Powiem Ci, że sprawa nie jest łatwa. Trzeba opuszczać sanki silnika. Odkręcać łączniki stabilizatora, co w praktyce często wiąże się z ich cięciem jeśli są konkretnie zapieczone. Tak więc warto się zastanowić, czy przy okazji i tych elementów nie wymienić. Po wyjęciu stabilizatora same gumy na nich wymienić też nie jest prosto, bo obejmy są zgrzewane.
Planowałem się za to zabrać samemu, ale zrezygnowałem i nie żałuję
Odstawiłem samochód do mechanika, na prawdę dobrze wyposażony warsztat, a ten za godzinę zadzwonił do mnie, że nie są mi w stanie tego zrobić, bo nie mają takiego podnośnika...
Zostawiłem więc w innym warsztacie i zapłaciłem za wymianę 100zł. Tulejki kupiłem z poliuretanu.
Generalnie nawet mechanicy nie chcą się zbytnio podejmować wymiany gum na stabilizatorze z przodu.
Pozdrawiam.
- Rafał