pozdrawiam, Mariusz / AutoDS Team Poland / Alfa 147 1,9 JTD GTA-look, Alfa 159 SW 2,4 JTDm, Fiat X1/9
Mam swoją 159 SW od listopada 2010 r. więc dosyć krótko i w zasadzie nie miałem zbyt wielu okazji aby pojeździć nią w warunkach innych niż zimowe. Nie jeżdżę okazjonalnie (od techo czasu przejechałem kilka tys. km) więc myślę, że mogę już coś napisać o swoich odczuciach co do zimowego zachowania mojej Belli. Dodam tylko, że od razu kupiłem jej nowiutkie i b. dobrze oceniane obuwie - Dunlop Winter Sport 3D 215/55 R16
Jak poprzednicy napisali - nie ma takich warunków, w których 159 miałaby problemy z przyczepnością na drodze. ABS i pozostałe cuda techniki pozwalają na uzyskiwanie dobrych wyników hamowania, ruszanie na śliskiej nawierzchni również nie jest poważnym problemem. Trzymanie na zakrętach jest miłym doznaniem. Osobiście w tegoroczną zimę jedyne problemy z przyczepnością miałem jeden raz gdy ruszałem na całkowicie oblodzonym podjeździe. Niestety Bella nie dała rady, ale sądzę, że żadne auto tego by nie dokonało.
Wg mnie w polskich warunkach (przy znanym nam stanie dróg i ich zimowego utrzymania - czytaj wyjeżdżone koleiny w lodzie) największym problemem faktycznie jest dość niskie zawieszenie. Powoduje to nieprzyjemne szuranie podwoziem i palpitapcję serca czy czegoś nie zgubimy. Na trasach ninepokojące może być również lekkie noszenie auta przy jeździe w koleinach do których rozstaw kół i szerokość opon nie chce się wpasować. Problem rozwiązać można wybierając do jazdy pas bez kolein.
W kwestii wycieraczek - u mnie nie wystąpił problem znany u poprzedników. Zauważyłem jednak, że tylna szyba w SW po kilku sekundach jazdy brudzi się przez błoto i śnieg wraz ze specyfikami do udrażniania ulic przez drogowców. Niby drobiazg a jednak - pozostaje cały czas włączona wycieraczka szyby tylnej i od czasu do czasu dodatkowo spryskiwacz - a tu kolejny drobiazg - spryskiwacz tylnej szyby nie zawsze działa, co skutkowało brakiem widoczności do tyłu w lusterku wewnętrznym.
Podobnie jak u niektórych z was - denerwuje niedopracowana klima - dmuchająca na całego zimnym powietrzem - trochę mi zajęło popracowanie nad jej ustawieniem.
Największym u mnie problemem jest jednak denerwujące świecenie lampki "check engine". Kontrolka i komunikat zaświeciły mi się po raz pierwszy po odpaleniu auta po nocy, ale po wieczornym myciu. Autko garażowane w temp. ok. +15 st. C odpaliło za drugim razem i po przejechaniu ok 50 km kontrolka świeciła nadal wiec pojechałem do serwisu (Ganinex Katowice). Po odpaleniu auta pod serwisem kontrolka zgasła jednak na komputerze potwierdzono zapisanie błędu zapłonu. Polecono podładowanie akumulatora i tankowanie "dobrego" paliwa. Tankowałem dotychczas na Shell - po tym zdarzeniu zatankowałem również Diesel V-Power.
Przez jakiś czas było ok. ale ostatnio po umyciu Karcherem i równiez po nocnym czuwaniu w garażu ponownie pojawił się ten sam problem - po odpaleniu kontrolka "check engine" świeciła. Tym razem jeździłem nieco dłużej i odpalałem w różnych warunkach. Komputer wyświetlał prawidłowe zużycie paliwa, silnikiem nie szarpało - czyli gdyby nie kontrolka wszystko byłoby ok. Ostatecznie przeszukując forum znalazłem różne sugestie co może być tego przyczyną i dziś (temp na dworze ok. 4 st. C) pojechałem na BP dotankować auto do pełna (BP Diesel Ultimate)... i stał się cud - na stacji po odpaleniu auta - kontrolka zgasła. Nie wiem na ile to ma zatem związek w warunkami zimowymi a na ile z moim egzemplarzem - jeśli to problem Alfy zimą jesli nie - proszę podpowiedzcie co jest nie tak i przepraszam, że akurat w tym temacie.
Subiektywnie podsumowując:
- trzeba nieco uważać na drogę i omijać bardziej wystające przeszkody - to nie pług ani samochód terenowy
- denerwują niedopracowane drobiazgi: spryskiwacz szyby tylnej, uciążliwy zimą nadmuch klimatyzacji oraz świecąca niewiadomo czemu kontrolka "check engine"
- uciążliwości te rekompensuje w pełni świetne trzymanie się drogi we wszystkich warunkach dlatego uważam, że jak najbardziej jest to auto również spisujące się dobrze w polskich zimowych warunkach
Przecież w Ganinexie powinni dokładnie powiedzieć jaki bład wyskoczył
AR 159 zimą:
-wnętrze szybko się nagrzewa (pewno zamontowane te tanie grzałki)
-wycieraczki kulturą pracy straszą współpasażerów
-jazda wymaga wybitnych zdolności oceny głębokości kolein, wysokości zasp, itp. lub głośno grającego radia
-pali na "pyk" nawet po dłuższym postoju ( fabryczny aku z zaniżonymi prądami)
-nic nie zamarza, pipkający parktronik uciszam guziczkiem nad głową
-brudas straszny, ale tak mają kombiaki
-auto przewidywalne i bezpieczne
Ogólnie nie jest źle. Mieszkam w górach i śniegu nawaliło od groma, ale auto spisuje się dzielnie. Do stacji narciarskich wszyscy jadą w koleinach, a ja balansuję na górkach usypanego śniegu.
zimówki Vredestein Xtreme Wintrac 255/55 na metalowych 16-tkach
wcisnąć to wcisnął...ale się to obraca)?
Wlasnie wrocilem z dlugiego kursu do Szwecji i z powrotem, lacznie 1300 km. Trasa Bydgoszcz - Gdynia - prom - Karlskrona - prawie Sztokholm, powrot praktycznie ta sama trasa. Na pokladzie 4 dorosle osoby + na maksa wypchany bagaznik (tak to jest jak sie jedzie z kobietami)
W Skandynawii wszedzie snieg, chociaz drogi czarne, temperatury od -3C do -12C. Autko nie sprawilo ani razu zadnego psikusa. Wg komputera spalanie 6.0, wedlug moich obliczen 6,5L/100km przy predkosciach od 80-140km/h.