No wiec poszukalem i znalazlem jeszcze dwie Alf w okolicy (niestety poprzednia jak juz wspominalem zaraz przed moim wyjazdem do Zukowa zaliczyla dzwona ech) Jestem na tye zdesperowany zeby nawet obejrzec co handlarz ma do zaoferownia: takze prosze o opinie na temat dwoch tych samochodow:
http://moto.gratka.pl/tresc/alfa-rom...f92a45058811,7
http://moto.gratka.pl/tresc/alfa-rom...f92a45058811,7
Bardziej odpowiada mi pierwsza Alfa szczerze przyznam. Moze dostrzezecie cos na pierwszy rzut oka. Czy w ogole warto sie zainteresowac czy dac sobie spokoj
Pozdrawiam
Kolego desperatem to sie możesz stać po niewłaściwym zakupie. Oba auta mają dużooo więcej niż się o nich pisze. Niemiec nie sprzedaje auta, które ma poniżej 200 tysięcy za 4 tysiace euro. Średnia przebiegu aut z niemiec to od 280 - 400 tysięcy km. Oczywiście trafiają się o większym przebiegu sam widziałem ogłoszenie na niemieckiej stronie Audi A6 mającego 2 lata i osiem miesięcy z licznikiem 600 000 km. Tanie auto musi mieć duży przebieg lub byc po dzwonie innej możliwości nie ma. Auta z polską rejestracją oferowane na rynku w 90 % są kupione u "Mirka" z przebiegiem 180 tys. ( faktycznie Bóg jeden wie ile miały faktycznie ) i najcześciej po roku lub dwóch znów nabrały korekty liczznika i sa ponownie w ofercie. Jęsli chcesz w miarę sensowe auto to musisz mieć conajmniej 10 tysięy więcej lub bardzo uważnie szukać auta w twoim limicie.
Polak w turbo dieslu to polak w turbo dieslu. W Niemczech podatki i dokładka do ubezpieczenia dla auta z silnikiem diesla o pojemności od 1,9 w górę jest na tyle duża, że auto MUSI robić 40-50 tysięcy by osiągnąć jakikolwiek zysk. Poza tym natrzaskanie takich dystansów w niemczech jest względnie proste. Nie jest wielkim wyczynem zrobienie w Niemczech 1000km dziennie, w Polsce może być to już problem.
Jasne że zdarzają się wyjątki (niezwykle rzadko) ale takie nie trafiają do Polski, bo cena jest dużo wyższa i nie da polskiemu handlarzowi zarobku. Gro pojazdów to albo rozbitki (z różnym stopniem rozbicia) albo auta które mają z lekką pałą po 300-400kkm przy końcu okresu leasingu. Możemy przymknąć oczy i udawać, ze jest inaczej - tylko po co oszukiwać samego siebie ?
Odpicowanie wnętrza przed sprzedażą nie jest specjalnie drogie dla handlarza. Naprawiać opłaca się nawet pojazdy ze szkodą całkowitą. Inną kategorią są też auta które w czasie leasingu zaliczyły dzwon, ale nadają się do bezpiecznej naprawy. Na zachodzie takie auto jest zwracane bankowi/ubezpieczycielowi. Można spokojnie takie kupić i nawet naprawiając na oryginałach i w ASO wyjść na swoje.
Ostatnio edytowane przez hideto ; 03-09-2015 o 16:51
Dzieki za wszystkie podpowiedzi, odpowiedzi W takim wypadku pozostaje mi czekac i czekac i czekac i zbierac i zbierac Widzialem wczesniej na forum kilka propozycji godnych uwagi aczkolwiek zadnego z nich nie udalo mi sie kupic (troche za wolno dzialam) Gdyby jednak ktos mial jakas propozycje to sledze forum na biezaco
Na koniec ostatnia moja odnaleziona propozycja i ostatnia prosba o komentarz (przynajmniej w tym tygodniu) Pozdrawiam serdecznie i wrzucam link tradycyjnie za kazda pomoc bede wdzieczny
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...-ID6y9kNf.html
Kiedyś trafiłem na zestawienie średnich rocznych przebiegów w Niemczech wśród nowych aut wziętych w leasing. I Alfa 159 miała roczne średnie przebiegi sporo mniejsze niż VW czy Audi, bliższe 35 niż 70 kkm. Łatwiej trafić Alfę z rzeczywistym przebiegiem mniejszym niż 200 kkm niż inne marki. Oczywiście przebieg 200 kkm w 9 letnim aucie może dziwić, ale ja mam taki przebieg i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jest rzeczywisty (historia w ASO itd.).
Pamiętajcie też, że to pierwszy właściciel zwykle tłucze największe przebiegi. Kolejni właściciele jeżdżą już mniej.
Ostatnio edytowane przez jahu ; 03-09-2015 o 17:18
Ty może robisz tyle ile piszesz ale ten co jeżdził przed tobą chyba trochę więcej. Czyżbym nieprawdę pisał ? Rozglądnij się po ogłoszeniach na zachodzie i sprawdź sobie ceny samochodów z przebiegiem poniżej 200 k. A później samochód handlarz przywozi do kraju, ddopłaca do intersu i sprzedaje taniej niż kupił od niemca. Nie konfabuluj kolego bo wszyscy wiedzą jak sprawy się mają. Auto z niszym przebiegiem może być jak to jest benzyniak motorem 2.5 lub 3.2 litra.
A tu przykłady :
Wrzesień 2008 rok przebieg 300 000 km cena 17.000 zł. Za ile w Polsce będzie stał w ogłoszeniu po opłatach i z jakim przebiegiem ? Bo chyba nie sądzisz, że w ogłoszeniu będzie przebieg 300 000
http://www.autoscout24.pl/oferty/alf...arny-268385367
Przepiękna Alfa Romeo 159 2.0 JTDm z października 2009 - przebieg ... no niemożliwe jedyne 250.000 km. Kto i gdzie tyle najeździł przecież u nas to takie mają po 160.000 albo mniej.
http://www.autoscout24.pl/oferty/alf...ały-272847464
Kolejny tym razem sedanik jeżdżony do kościoła przez rodzinę bo przecież tylko SW są tyrane - listopad 2008 przebieg 360 000 km - nie no nie możliwe ktoś się musiał pomylić.
http://www.autoscout24.pl/oferty/alf...zary-276501794
Owszem są auta z mniejszym przebiegiem i nawet można kupić po pieniądzach nawet w okolicy 4000 euro (raczej handlarz bo Ty się nie dopchasz) ale w tedy z ogłoszenia słychać KRZYK książka serwisowa udokumnetowany przebieg przyjdź z miernikiem lakieru sprawdź na dowolnym ASO i takie tam no i cena wtedy jest odpowednia do tego krzyku.