Mam w swojej ślicznocie piękne oryginalne 16" felgi (chyba Speedline, okrągłe otwory), jednak w wielu miejscach pojawiły się pod lakierem bąbelki.
Chciałbym poznać Wasze opinie o sposobach odnowy takich felg.
Czy piaskować, czy szkiełkować, czy może papier ścierny i odciski na łapkach?
Czy po szkiełkowaniu warto samemu malować jeśli tak to jaki podkład i jaki lakier?
Może ktoś ma jakieś doświadczenia z firmami w okolicy Wrocławia, które coś takiego robią.