Wytrzymalosc akumulatora

[olin]

Witam
Wlasnie mam taki problem ze w maju lece na wczasy na 2 tygodnie i musze auto zostawic na parkingu na ten czas i teraz sie zastanawiam czy wytrzyma z zalaczonym alarmem czy tez tylko centralny zamknac wiec ryzyko wzrasta,moze ktos z was juz taki temat przetestowal?
pozdrawiam

[moninika]

My w to lato zostawiliśmy na centralnym zamku i alarmie, w sumie 2 razy - raz na 2 tygodnie, a potem na 12 dni i odpalił bez problemu ( właśnie w maju i lipcu).
A teraz zimą stał ostatnio z 3 dni bez ruszania i odpalił bez żadnego problemu.
A jaki masz alarm, oryginalnie montowany?

[olin]

moninika, hmm a to ciekawe ze na alarmie 2 tygodnie i odpalil - a alarm mam fabryczny wiec moze wytrzyma, chyba ze zna ktos jakies parking stzezony obok Pyzowic?

[moninika]

i to bez zająknięcia, alarm też jest oryginalny.
Co się będziesz martwił na zapas,
weź do bagażnika kable, to najwyżej pożyczysz od kogoś prądu.
A nasz poprzednia Leganza, odpaliła nawet po 30 dniach na alarmie. :mrgreen:

p.s. fajnie masz, w lutym już wakacje planujesz, a za oknem zima

[olin]

moninika, chyba zrobie tak ze zalicze stzezony zebym sie nie martwil na wakacjach choc 220 to slona cena i tam bez alarmu bedzie tez dobrze, a leganza hehe szok moze z traktora tam aku montuja :shock:
a wakacje tak jakos wyszo spontan ze znajomymi i juz teraz kupujesz cena lepsza wiec czemu nie moze byc i maj przed sezonem akurat na czekolade 8)

[Alfista]

a ja proponuje zostawic GT pod opieke alfaholikom bo po co sie ma marnowac na parkingu :mrgreen:

tylko niech ktos cofnie licznik po tych dwuch miechach bo pewnie bedzie spory

[olin]

Alfista, hehe dobre to jzu chyba taniej wyjdzie mnie tez stzezony :mrgreen:
marcins737, dobrze wiedziec skoro moze byc jak mowisz wiec nie bede tego testowac, poki co are razy dpalame komus auto kabllami z alfy i ok bylo w droga strone se odpuszcze testowanie

[moninika]

na czekolade 8)

co opalisz sie na czekoladę??

straszna cena za ten parking, to nie lepiej pociągiem dojechać, chociaż zależy w ile osób,
nas zazwyczaj w jedną stronę tata nas odwozi - stres, że odleci bez nas,
a z powrotem już pociągiem.