Moj wirus i rozne spostrzezenia

[wasyl]

Staralem sie to mocno skracac w pewnych momentach, i tak jest tego od groma, ale jesli ktos ma ochote to zapraszam do dyskusji

Z racji wolnego czasu wyleje tutaj troche mysli, otoz jak zostalem zarazony wirusem Ja uwazam, ze ci ktorzy pluja na alfe.. wynika to z ich zazdrosci i czesciowo popieram to moimi doswiadczeniami. Otoz moja przygoda zaczela sie dosyc niewinnie i calkiem niedawno, jakos 2002 rok chyba. Wczesniej nie interesowalem sie ta marka zupelnie. Brat pokazal mi zdjecia kilku starszych alf (155, 75), o ktorych ja wczesniej raczej nawet nie slyszalem. Lubie taka stylistyke, kwadratowa jesli moge to tak nazwac. Takze od razu wpadly mi w oko Skonczylo sie na 155, bo jak powiedzial nie mial odwagi na 75 ze wzgledu jej serwisowania i kosztow utrzymania. Nadszedl dzien kiedy ja kupil i wrocil do domu. Szczerze ? to na zdjeciach podobala mi sie, ale znowuz nic szczegolnego. Ale jak zajechal nia pod blok... ten nos, agresywny wyglad. Pomyslalem, bomba. Ot 1.8 16v z gazem. Pozniej wzial mnie na przejazdzke. I cos w tym dzwieku zamykanych drzwi juz mnie urzeklo. Pozniej to juz standardowe przezycia laika nieznajacego marki. Fantastyczne rasowe brzmienie z jakim zaden konkurent nie moze sie rownac. Nie przypuszczalem dotad, ze auto seryjne moze wydawac z siebie taka muzyke. No i prowadzenie, ta lekkosc z przodu, zmiana kierunku. Jednym slowem niesamowite wlasnosci jezdne w aucie z przednim napedem. No i jeszcze niespotykane przelozenie ukladu kierowniczego. Nawiaze do poczatku wypowiedzi. Najwiecej zlego do powiedzenia maja ludzie ktorzy nawet alfa nie jechali. No bo przeciez jak inne auto nawali, to jest ok, ale jesli juz alfa to trzeba to wyglaszac i pietnowac. A ja znam takich ktorzy sie przejechali ze mna i wiem co potem mowili. Niektorzy z nich wypowiadali sie niesmialo, jakby bijac sie z dawna postawa, co dla mnie bylo podwojna satysfakcja. W 155 z racji bardzo bezposredniego przelozenia ukladu kierowniczego (byla to takze wersja sport, z obnizonym zawieszeniem) slyszalem komentarze pasazerow z tylnej kanapy blagajace o litosc, typu "nie chce byc traktowany jak worek kartofli", "nie chce wiecej jezdzic z tylu" Ja mysle, ze oni nabrali szacunku, ale i tak nie odwaza sie alfy kupic, no bo to przeciez sie ciagle psuje... . Nastepnie brat zakupil 164 Q4. To juz jest orgia na kolach i ciezko mi zebrac wrazenia w jedna calosc, a nie chce zrobic tego chaotycznie. Napisze jeden cytat, i niech nie bedzie on dla niektorych dwuznaczny, poniewaz powiedzial to moj kolega "nigdy nie zapomne tych kilku chwil na tylnej kanapie" Najgorszy jest jednak brak szacunku. Bo jesli ktos uwaza, ze golf jest najlepszy na swiecie, to niech tak uwaza. Ja nie bede go mieszal za to z blotem. Mieszkam teraz w wielkiej brytanii i ostatnio zajechalem sobie na myjnie gdzie pracuja polacy, maja tam tez swoj warsztat. Widzialem jak sie gapili jak podjezdzalem(wspomniana zazdrosc), to trzeba byloby zobaczyc. Potem jeden z nich, dumny posiadacz passata '00 1.8t z instalacja gazowa(ktora zalozyl sobie w polsce), rzekl do mnie tymi slowy:"a co to nie ma juz lepszych samochodow niz alfa romeo?" Ja jako w miare kulturalny czlowiek spokojnie odpowiedzialem:"dla mnie nie ma", zostalo to skwitowane naprawde kretynskim usmieszkiem. Nie wdalwalem sie oczywiscie w dyskusje prowadzace do nikad. Teraz sam mam 155 v6, prawdą jest, ze nie prowadzi sie tak ostro w zakretach jak twin spark. Ale mam zamiar zrobic ja tak, ze bedzie prowadzila sie jeszcze lepiej Moze ktos z was mial podobne doswiadczenia z niedowiarkami i chamami?
Jeszcze jedna ciekawostka, koles z myjni ktory mi ja woskowal robil to tak dlugo i namietnie ze musialem go przywracac do porzadku aby szybciej to konczyl, jego riposta "nie no, chcialbym zeby ladnie wygladala"

[75andrew155]

Napisałes dokładnie to co każdy Alfista wie od dawna , typowy schemat odnosnie aut włoskich

[Alfista]

a ja powiem tak... nikomu nie dałbym czyscic mojej alfy a juz woskowanie to rzecz świeta

co do kwadratowej karoserii i klinu to dla mnie jest to najpiekniejsze co moze byc w tym aucie do tego unikatowosc i skojarzenia z DTM ahh to byly czasy

[Konrado]

hehe nic dodac nic ujac

[Wasal]

Wiem coś o tym, nawet nader dokładnie
Pozwolę sobie przytoczyć moją krótką historię...
Jeszcze 3 miesiące temu byłem szczęśliwym posiadaczem audi a3 2001 1.9TDI(135 km) z topowym wyposażeniem-z 6-cio biegową skrzynią włącznie. Auto sprawowało sie dobrze i nie mieliśmy zamiaru go sprzedawać-mowię mieliśmy bo mnie, jako studenta IV roku nie stać na własne auto więc mam je na spółkę z mamą. Ale do rzeczy.Pewnego dnia, było to w pierwszym tygodniu grudnia ubiegłego roku, przglądając od niechcenia oferty w internecie natrafiłem na przepiękną i zapierającą dech w piersiach Alfę 147 i od razu się zakochałem. Ta linia, to wnętrze, ta skóra...Poezja. Tyle, że teraz musiałem jakoś przekonać rodzinkę.Wyobrażacie sobie minę moich rodziców kiedy im oświadczyłem,że czas sprzedac solidne, niemieckie auto, stosunkowo nowe i niezawodne właśnie po to by kupić otoczoną mitami o ciągłych awariach Alfę???Była to niedziela i dyskusja się zamknęła na słowach: synek, daj spokój. Jednak ja wziąłem laptopa i postanowiłem pokazać rodzince coż to za cudo znalazłem. No i nagle coś drgnęło, najpierw w ojcu...W poniedziałek wieczorem przyszedł do mnie i kazał sobie znów pokazać to cacko. Potem pogadaliśmy też z mamą, która też się przyznała, że w pracy weszła na stronkę by sobie na Alfę popatrzeć(wirus zaczął działać??. Powiem wam, że już w środę zapadła decyzja o sprzedarzy audi, a w kolejny poniedziałek już wracałem z Gniezna Bellą. Była to najszybsza i chyba najlepsza zmiana samochodu jaką pamiętam w mojej rodzinie-nikt tego nie żąłuje 8) Mimo, iż przez wielu zostałem przywitany klasycznym już chyba dowcipem o Alfach: dlaczego kierowcy Alfy nie witają sie po połudiu??Bo widzieli się rano w serwisie. Niech się śmieją-mnie to nie ruszą. Ja się wolę delektować widokiem, jazdą i atmosferą tego auta.I choć nie zsługuję jeszcze na miano Alfaholika to staram się teraz nauczyć jak najwięcej o moim modelu, silniku, historii marki.
Tyle mojego wywodu, trochę długi może, ale skoro się dzielimy odczuciami to sobie pozwoliłem,a co??:
Pozdrawiam

[Scrat]

Do Alfy trzeba wsiąść żeby to zrozumieć.
Znam dobitny przypadek potwierdzający tą regułę: brat mojej sąsiadki, facet mający teraz jakieś 67-68 lat, mieszkający w Niemczech miał zamiłowanie do Audi. Zjeździł 5 różnyzh poczynając od starej 80ki skończywszy na A6. Zawsze twierdził, że nie ma leprzego auta niż Audi trwało to 21 lat.
Aż pewnego dnia stało się -zwrot o 180 stopni. Przejechał się 166ką i w ciągu dwuch tygodni miał takową w garażu.
To się nazywa zmiana zdania.

[75andrew155]

Ja się wolę delektować widokiem, jazdą i atmosferą tego auta.I choć nie zsługuję jeszcze na miano Alfaholika to staram się teraz nauczyć jak najwięcej o moim modelu, silniku, historii marki.

No musze przyznać zaimponował mi Twói upór i to że przekonałeś rodziców do pieknego "cacuszka" Alfę zawsze kupowało się sercem nie rozumem

[wasyl]

Juz wosk kupilem i sam to robie z przyjemnoscia Kiedy brat sprzedawal q4, bo niestety musial, zainteresowal sie ktos z krakowa. Przybl z krakowa do bialegostoku, w zasadzie sprawdzil olej, zostal przewieziony i targ zostal dobity. Krotko i na temat

[fr33]

Moja przygoda z autami zaczela sie od sportowej wersji Forda Fiesty MK1, pozniej mialem poloneza 1.4 MPI .. wszystko bylo "fajnie" do czasu jak kilka lat temu nie wszedlem na strone www.cuoresportivo.pl .. zobaczylem tam 33 .. zakochalem sie po kilkumiesiecznych poszukiwaniach tego modelu znalazlem.. 33 IMOLA .. pojechalem zobaczyc i .. kupilem od tamtego momentu nie wyobrazam sobie poruszania sie innym samochodem. Nie ma tutaj sensu wspominac ze w moja belle wlozylem juz tyle kasy ze kupil bym sobie duzo mlodsze auto .. nie ma tu tez co wspominac o tym ze ładowanie kasy sie jeszcze nie skonczylo. Wirus na tyle skutecznie zaatakowal ze nie zwracam na takie detale uwagi. Jedyne o czym mozna wspomniec to o minie gosci w roznego rodzaju stjuningowanych golfach, astrach i innych nudnych puszkach gdy ich wyprzedzam a oni mimo dodawania gazu nie moga mnie dogonic :> mina tych ludzi jest taka jak by mial zatwardzenie siedzac za kolkiem, bezskutecznie wbijajac pedal gazu w podłoge.

Wielokrotnie w serwisach spotykam sie z opiniami ze to "Alfa".. ze to sie psuje, ze nie ma sensu pakowac kase bo to juz stare auto ze bla bla bla.. najlepsza odpowiedzia na takie zarzuty i bzdurne spotrzezenia jest odpowiednie zabulgotanie boxerkiem na wysokich obrotach przy opuszczaniu warsztatu, puscic sprzeglo i - zapomniec o tych palantach co tak mowia jadac trasa do domu ..

Nastepnym etapem mojej przygody z AR bylo (jest) bardzo mile spedzanie czasu na stronie www.forum.alfaholicy.org .. bedac na tym forum zawsze moge liczyc na fachowa pomoc, fachowe porady Was wszystkich .. miło jest popatrzec ze nie tylko ja mam (nieraz) problemy z moja bella.. ze nie tylko ja ładuje kase bez opamietania..

kazdy chyba przyzna mi racje ze - wrazenia z jazdy - bezcenne (za wszystkie części mozesz zapłacić kartą Visa bla bla bla)

tyle ode mnie - pozdrawiam Alfaholikow

[Wasal]

Racja 8)
Ja w sumie ostatno każdą wolną chwilkę spędzam szperając po forum i po necie w poszukiwaniu info o mojej 147, ale muszę stwierdzić, że mało o niej info-zrówno tu jak i na ik@rze...Jak ktoś zna jakieś @dersy tu podajcie proszę, będę wdzięczny za jakiej szersze wiadomości na temat silnika, zawieszenia, projektu, itd
A wracając do tematu to rzeczywiście wrażenia z jazdy są nie do opisania-kto bluźni na Alfę to albo jest mało wrażliwy albo po prostu jeszcze nią nie jechał. Tyle.
Pozrawiam serdecznie wszystkich już zarażonych