Witajcie Alfaholicy,
Stałem się ostatnio posiadaczem AR 156 1.6TS, rocznik 2000, czerwień z palety Ferrari z tego co powiedział poprzedni właściciel. Jest to moje pierwsze auto i mam nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się przez długi czas. To było prawie jak miłość od pierwszego wejrzenia, oglądnąłem, a po 2 czy 3 dniach wróciłem, zapłaciłem nie dużą kwotę i już jest moja
Ma parę niedociągnięć, które w pierwszej kolejności muszę ogarnąć, dwa małe ogniska korozji na progach z tyłu, jakieś drobne ryski, których chyba w dużej mierze uda się pozbyć, grzejąca się prawa felga z tyłu(chyba przez ręczny) i leciutkie popiskiwanie po rozgrzaniu (poprzedni wł. twierdził, że to wysprzęglik łożysko oporowe). Oby to ostatnie nie okazało się czymś poważniejszym, pojeździmy zobaczymy.