No jeśli faktycznie zrobili tak bezinwazyjnie 280 to pewnie jest tak jak mówisz.
No jeśli faktycznie zrobili tak bezinwazyjnie 280 to pewnie jest tak jak mówisz.
mod vs Veloce
1. to że jest to tylko program jestem w stanie przyjąć bez problemu (tak samo jest w TB1.4 105 - 120): +
2. Veloce to jednak q4 które w naszych warunkach pogodowych i drogowych (wostok, u nas w zimie jest zima) może w mocnym RWD uratować tyłek: --
3. Ma być "pakiet Veloce" (info z forum) który razem z modem daje niezła emulację Veloce: +
4. Jakaś większa wtopa / awaria silnika z korzystania z 280 w D - czyli odczasu-doczasu jest mało prawdopodobna, wykresy pokazują, że różnica zaczyna się od 4k obr., jak dla mnie dobry olej i patrz pkt 1: +
4. Cena,,, bo z 200 koni, jak i 280 korzystać się będzie raczej rzadko. Ciekawe ile te pakiecik Veloce... ??
Dla mnie jednak q4 jest mocnym argumentem za Veloce.
ps: jest taki pakiet u nas (Lusso w Hameryce)?:
dajmy pokój, 240 czy 250.... to dziecinada, 240 km/h to w warunkach europejskich i tak prędkość kosmiczna
BMW przy każdej diagnozie komputerowej wysyła megabajty danych do Monachium, które są tam przetwarzane. W ten sposób niejednemu właścicielowi cofnęli gwarancje z powodu zmiany w oprogramowaniu silnika i zażądali zwrotu kosztów gwarancyjnej naprawy osprzętu silnika. Nie wiem jak jest w wypadku grupy FCA, ale myślę, że nie inaczej. W czasach gdy zmiana oprogramowania trwa kilka chwil producenci muszą się jakoś bronić.
::::::: I am IN LOVE with trance! ::::::: Moja włoszka :::::::
Tak, ale mam na myśli raczej to, że świadomie olewamy gwarancję . Kupujemy _samochód_ a nie gwarancję, gwarancja to ot gest taki ze strony producenta, a że powszechny to każdy uważa że nalezący się. Natomiast prawdę mówiąc, to przez pierwsze 2 lata (czy 3? nie wiem ile tam Giulia ma) to nie będzie się nic poważnego działo z wozem. A jak się będzie działo z powodu modyfikacji to sory, ale jak to się mówi - bierze na klatę kto zmienił a nie sra ze strachu o naprawę. Przecież po gwarancji jak ten program miałby zaszkodzić , no to zaszkodzi. I co wtedy - naprawiamy , prawda ? to co za różnica rok czy dwa wcześniej ?
Choć inna sprawa, że to wóz z na pewno jakąśtam ilością błędów tzw "wieku dziecięcego" , to się owszem gwarancja może przydać. Ale za 2-3-4 lata , gdfy pobędzie na rynku i pierwsi testerzy swoje wystoją w serwisach, raczej nie powinno się już nic dziać.
Tak czy siak :
- modyfikacje po gwarnacjni -->awaria --> naprawiamy za własne.
- modyfikacje NA gwarancji --> awaria --> tak samo naprawiamy za własne.
Nie ma tu różnicy przecież więc po co czekać, 80 koni piechotą nie chodzi
Ja wole jednak zostać na gwarancji. Może się okazać że producent coś skopał na początku produkcji i naprawa auta nie będzie opłacalna bez gwarancji. To jednak nowe auto i zawsze jest jakaś akcja serwisowa.
Enviado do meu iPhone usando o Tapatalk