Witam
Mam alfe 146 1,6 boxer +gaz Vialle F-Type. jakies 3 miesiace temu wymienione membrany w parownku.
wczoraj zatankowalem na stacji kolo markietu gaz. Dojechałem do domu i na drugi dzien odpalam i po przelaczeniu na lpg nie chodzi.
Wiec jade sobie spokojnie z gorki przełaczylem go na LPG silnik zgasl ale, ze byl na biegu to sie krecil i po chwili pojawil sie wielki plomien pod maska. Wyskoczylem z auta ogien ugasilem. I co dalej? Nie bylo slychac zadnego wybuchu ani nic takiego, po prostu plomienie sie pojawily.
Sprawdzalem przewody od parownika do przepustnicy wszystko ok szczelne. Ogien pojawil sie na koncu rury od dolotu,wiec podejrzewam ze sie gaz cofnal zamias leciec do cylindra. Tylko dlaczego przeciez silnik sie krecil i musial zasysac powietrze, wiec jak to mozliwe? I druga sprawa jak moglo dojsc do zaplonu przeciez wszystkie przewody zaizolowane a silnik nie byl az tak rozgrzany zeby mogl powodowac zaplon pod maska.