Witam Wszystkich.
Zwracam się z pilną prośbą o pomoc. W niedzielę wieczorem chciałem podjechać do sklepu. Auto zapaliło bez problemu, ruszam i przy najbliższym osiedlowym chciałem się nawrócić. W trakcie manewru zgasł i koniec. Kręci, kręci i tak jakby chciała załapać ale nie odpala do końca. Z początku świecił się p1320 - niezgodność sygnału faz i obrotów ale poruszałem wtyczkami i zniknął. Dalej jednak nie odpala. Odholowałem do mechanika z obawy o to iż rozrząd przeskoczył ale dziś okazuje się że nie. Błędów ani jednego, komp widzi obroty, ciśnienie na listwie ok, test przelewowy ok, wszystkie parametry ok i ani jednego błędu. Na samostarcie odpala ale jak tylko przestanie psikać to gaśnie. .
Gość chce wymienić mi wszystkie wtryski ale wydaje mi się to nierealne aby wszystkie naraz w jednym momencie padły ot tak. Tym bardziej że wymieniałem w sobotę w nocy termostat i przejechałem 100km z podpiętym kompem patrząc na wskazania i wszystko było w pięknej normie.
Bardzo proszę o pomoc ponieważ jutro miałem jechać na tygodniowy urlop. Co może być waszym zdaniem przyczyną?