Nieno, wtedy silniczek musialby nierowno pracowac, szczegolnie przy wkrecaniu na obroty, a jak mowilem jest ok, wkreca sie do 6k rowno i bez problemowNapisał PietereQ
A przypadkiem nie ma zuzytych lozysk walu? moze jest podbity walek sprzeglowy?
Gdybam - na to sie zwraca uwage przy autach z napedem na tylne kola, jaki jest stan krzyzakow? i lozyski igielkowych na nich?
75 ani żaden transaxle nie ma krzyżaków. W giuliettcie na bank była to wina poduszek pod skrzynią. Sprawdz to. Nie ma cudów, a przyczynę trzeba znalezc bo tak to się nie da jezdzić.... Jeśli chodzi o silnik to mam do sprzedania 1.8 DOHC w stanie igła za 6 stówek (przepraszam za odbieganie od tematu, ale to tak na marginesie). Daj znać czy sprawdziłeś poduchy.
Twoj problem z wibracjami wynika z braku wypoziomowania walu napedowego w stosuku do silnika i skrzynki biegow.
Skutek jest taki ze do pewnej predkosci obrotowej walu laczniki gumowe sie wyrabiaja, powyzej niej nie nadazaja sie naddawac (uginac) i stad te wibracje.
Silnik, skrzynka i wal musza byc idealnie w jednej osi wzdloz samochody od gory i z boku.
Powodzenia przy pracach.
proponuje sprawdzić górne mocowanie silnika wczoraj alfak 33 znajomego podobnie gadała a okazało sie że to uchwyt z gumowym simerblockiem na zawiesiu silnika- wymieniliśmy i tera to nawet szklanke możesz położyć na silniku i nic - może to to??!!
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...er_mariot.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...er_manual.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...103_000km.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...spelniaja.html
http://www.forum.alfaholicy.org/33_1...pewnej_q4.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...129-busso.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._q4_busso.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...yla_kolo_.html
https://www.forum.alfaholicy.org/nas..._alisija_.html
https://www.forum.alfaholicy.org/nas...ml#post2222278
I jak byles? Jakie wiesci?
To czekam na wiesci, jak bedziesz jechal to daj znac, jak nie bede w pracy to pojedziemy razem.
Cholercia, bylem dzisiaj wlasnie miedzy 16-17, sorki, ze nie dalem znac, nie chcialem sie narzucac :?Napisał bassman
W kazdym razie warsztacik zrobil na mnie ogromne wrazenie swoim klimatem. Wszedzie czysto, schludnie, na parkingu kilka przerobionych maluszkow, kontrastujacych z duzymi amerykanskimi vanami, w srodku natomiast jakis wzglednie nowy Jag, obok przykrytego pokrowcem Fiata 124, w ktorym kazdy mechanizm podwozia lsnil niczym prosto z fabryki. Nie wspominajac juz o garbusach, czy Porsche 356 w trakcie odbudowy. Oczywiscie p. Baranski, bardzo sympatyczny czlowiek, widac, ze naprawde zna sie na rzeczy, ale jednoczesnie bardzo milo sie z nim rozmawia.
Co do mojej 75 to mimo wszystko nie udalo sie jednoznacznie ustalic co moze byc przyczyna. Biorac pod uwage, ze wal zostal wywazony to w zasadzie mozna by bylo go wykluczyc, gdyby nie to, ze jego tylna czesc ma podobno jakies male bicie(wizualnie). Poza tym silnik zostal na probe lekko uniesiony, ale to i tak nie zmielo drgan, stad wniosek, ze to nie jest kwestia "opadniecia" silnika na zuzytej poduszce.
W kazdym razie wypadalo by najpierw sprawdzic bez tylnej czesci walu, co by bylo wiadomo czy ona podowuje tez jakies drgania. Nastepnie zdjac przednia i wtedy pewnie okaze sie, ze juz sam silnik drga, a wiec trzeba odkrecic (przyspawane :? ) kolo zamachowe i sprawdzic czy jest wywazone. Heh, troche kombinacji mnie czeka. Na razie musze obgadac temat ze znajomymi mechaniorami, ktorzy w Alfach siedza dosc mocno i wtedy zobaczymy co sie da zrobic.