Patent na cierpnącą nogę?

[heliogabal]

Ma ktoś jakiś patent na cierpnąca prawą nogę w 156? Pozycję kierowcy w tym samochodzie projektował ktoś ewidentnie niesprawny psychicznie

Na razie jakoś najlepiej mi chyba jak przytulę nogę całkowicie do prawej strony, ale tapicerka szybko pójdzie w diabły w ten sposób.

Może ktoś wzmacniał sprężynę pedału gazu?

Tempomat mam, ale nie mogę przecież ciągle używać...

[lesio146]

Amputacja?

[Mongoose]

Helio, to, że cierpnie noga to raczej indywidualna sprawa i sam nie wiem co Ci powiedzieć, może po prostu odczuwasz już dyskomfort wieloletniej pracy, albo jesteś większy gabarytowo... Mi się akurat alfa niezmiernie przyjemnie jezdzi i nigdy noga mi nie scierpla, a nie mam tempomatu i potrafie jezdzic godzinami

[Andrzejsr]

Indywidualna, ale faktycznie się zdarza (wzrost >190cm) - brakuje ciut odsunięcia do tylu fotela kierowcy, jakby ze 3-4cm jeszcze było byłoby akurat. W 166 jest lepiej pod tym względem. Daje się to owszem czasem we znaki w długich przejazdach całodziennych. Patentu nie mam, pedału gazu bym nie ruszal, fajne wyczucie jest. Tapicerki z boku nie wytrzesz , spokojnie

[heliogabal]

Jestem doskonale przeciętny. 180 cm wzrostu, normalne proporcje, 10% bf.

Próbuję ustawić to wedle sztuki, czyli noga na sprzęgle wciśniętym lekko ugięta, do tego dopasowujemy kierownicę i nachylenie fotela tak żeby za górną krawędź kierownicy można było chwycić nie odrywając łopatki od fotela.

Jak ustawię kierownicę ok, to mam głowę między kolanami prawie. Jak nogi ok, to ledwo sięgam do kierownicy. Jak oparcie odchylę bardziej komfortowo, to podłokietnik przestaje działać jak powinien.

Pedał gazu jest blisko prawej strony, tak że nogę muszę wykręcać o jakieś 30 stopni w prawo, chyba że postawię ją prawie na ściance konsoli centralnej. No i przy ugięciu nogi w kolanie takim jakie wymusza pozycja to muszę wisieć nad tym pedałem niczym sęp nad padliną, nie da się "luźno jak trzej bolkowie".

Z lewej strony z kolei atakuje ta porąbana półeczka tuż przy pedale sprzęgła. O ludzie...

[Mongoose]

Ja nie wiem, ja tam nie patrzałem na zadna sztuke tylko jak jezdzilem do tylu do przodu, gora dol, oparcie do przodu do tylu tak dlugo az stwierdzilem "to jest to" i tak zostalo, jak mam noge na gazie to tez kolanem czasem dotykam boku, ale to nie przeszkadza, jezeli chce sobie ustawic noge dobrze, to daje stope na pół pedal gazu a pół buta opieram o ten welur co tam wystaje i jest spoko, albo czasem mi sie kant buta zahaczy o dywanik i też się unieruchamia, to się nazywa manualny tempomat

[Dragos]

Kolega chyba z RR do alfy sie przesiadl

[Andrzejsr]

A to już nie wiem, coś mi nie pasuje, bo akurat ustawienie fotela, kierownicy i pedały są całkiem ok wg mnie, pozycja jest dopasowana, nie na rozchełstanego wyłożonego jednorękiego jak to powszechnie się obserwuje. Jedynie jak pisałem całodzienna jazda trochę daje się czasem we znaki (mi przynajmniej, ale latka swoje mam ) . Podłokietnik - o tym zapomnij i odchyl. No i wąskie buty. Nic mi więcej nie przychodzi do głowy, pisemnie to się nie da poustawiać wszystkiego.
Ja daję max w tył siedzisko, max na dół, możliwie pionowo oparcie - tylko leciutko od pionu do tylu odchylone, do tego kierownicę trochę przybliżam i max do gory aby nadgarstki się na górze opierały, ręce na kierownicę, podłokietknik do pionu i jest dobrze dla przyjemności z jazdy i czucia auta. Z pedałów to poszerzyłem i uniosłem nieco pedał gazu aby krawędzią stopy móc go uderzyć jednocześnie hamując przy redukcji ale to nie dla wygody. Są wąsko rozstawione ale nawet przy mojej wielkiej stopie całkiem ok, i fajnie czułe jak to w Alfach. Pokombinuj jeszcze, może z innego wozu masz przyzwyczajenia po prostu, trzeba czasu trochę.

[heliogabal]

Kolega chyba z RR do alfy sie przesiadl

Hehe. Nie, ostatnio z volvo, zresztą mam te volva nadal jeszcze. A wcześniej różne, z dziesięć w sumie.

Nie wiem czemu, ale alfa jakoś mi bardzo działa na nerwy. Taka "love & hate relationship". Trochę pojeżdżę po winklach i powyprzedzam, to mi banan na twarz wraca. To potem dłuższa trasa i to buczenie jak w bombowcu albo te cholerne pedały. I tak się nie mogę zdecydować czy ten samochód kochać czy nienawidzić.

Jak coś to żona tylko do pracy będzie jeździć. Ale jeszcze parę koła weń włożę i zobaczymy...

[Mongoose]

Trzeba przyznac, ze co jak co, ale Alfa Romeo to nie jest segment premium luksusu... Więc nie mozna zza wiele wymagac, 159 i 166 to juz coś bardziej w strone wygody. Mi też trzeba przyznac, ze sie przesiadlem z Suva... Jak brałem progi zwalniajace 50km/h i nawet nie poczułem, dziury mnie nie interesowały po prostu grzałem, a w lusterkach bocznych mogłem sobie zamontować telewizor, tak w alfie w małych lusterkach myslaem, że zaraz w cos wjade, bo nic nie widzialem, a progi to 10km/h, dziury to omijac i nie jechac wiecej jak 50 ;d ale z czasem sie przyzwyczailem i cenie sobie autko