prasówka w kolorze Rosso Competizione, z manualem. był grudniowy, zimowy wieczór. na drodze średnio sprzyjające warunki dla 510-konnego tylnonapędowca. generalnie jak na hardkorową wersję to wybieranie dziur całkiem ok, kręgosłup nie bolał. a co do wrażeń stricte z jazdy to wciśnięcie gazu do oporu wbija w fotel. strasznie wbija w fotel. jak rozmawiałem przez telefon i nagle kierowca postanowił dać upust emocjom to wykrzyczałem rozmawiajacemu "ja pierd.." do słuchawki i nawet po kilku godzinach i oswojeniu się z myślą jakim kawałem sk..wiela jest ten samochód to moc nadal robi wrażenie. a co do trybu Race... przy manualu naprawdę łatwo stracić nad tym samochodem kontrolę w taką pogodę. jeśli na desce macie ESC OFF, to naprawdę znaczy, że jest wyłączony kiedy oglądałem testy to zdaje się Chris Harris napisał, że to sedan, którego nie powstydziłoby się Ferrari i serio. ten wóz jak dla mnie jest z księżyca. jeździłem wcześniej dieslem 2.2 i zastanawiałem się, jak to się ma do topowej odmiany i... to czego mi brakowało w dieslu znalazłem w top wersji, a nawet więcej. dla mnie pozycja obowiązkowa za jakiś czas.