Cześć,
od paru dni zauważyłem, że moje wspomaganie zaczęło gorzej działać. Może, to zbieg okoliczności, ale problem zaczął się po umyciu samochodu na myjni ręcznej. Problem polega na tym, że przy porannym odpaleniu i ogólnie jak samochód postoi kierownica w miarę lekko chodzi. Niestety po zagrzaniu silnika przestaje być tak kolorowo. Kierownica stawia spory opór lecz nie jest on, aż taki żebym nie mógł jeździć. Sprawdzałem naocznie układ kierowniczy. Maglownica sucha, płyn na rozgrzanym silniku pomiędzy min-max, na zimnym na max. Pompa podczas kręcenia na postoju nie buczy, jedynie na budzie czuć spadek obrotów. Jedyny objaw, to lekko szumiące łożysko (koło) pompy wspomagania, które słychać co jakiś czas przy otwartej masce. Dodam też, że w upalne dni wspomaganie chodziło nieco gorzej niż w chłodne. Czy winowajcą może być 'zużyty' płyn? W tej chwili zalany mam jakiś pomarańczowy, może lekko czerwony. Nie wiem, kiedy był wymieniany ponieważ samochód mam od 3miesięcy. Słyszałem, też że niekiedy nie warto wymieniać płynu bo może to pogorszyć sytuację.
Macie jakieś porady odnośnie tego tematu?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam