Napisał
sebawroc
Jak by to określić: 19 lipca tego roku kiedy to nawałnica przeszła przez Wrocław dosłownie drzewo wjechało mi w samochód i do zrobienia był przód ( maska dwa błotniki + ustawianie geometrii zawieszenia i kilka innych elementów do wymiany ) więc stanąłem przed wyborem:
1) albo sprzedać samochód w pełni sprawnym silnikiem w cenie złomu + kupić używaną Alfę i dołożyć na dzień dobry jakieś 3000 zł albo i więcej żeby to w miarę jeździło ( cholera wie na co człowiek trafi i jak kto dbał o samochód).
2) zrobić samochód w który poszedł już ,,worek pieniędzy" i wiedzieć co mam i czym jeżdżę. Wybrałem opcję nr 2 - nie wam to oceniać.
Ale jeżeli oddaje samochód do warsztatu na kompleksową naprawę za którą wykładam konkretną kasę to chyba mam prawo mieć konkretne oczekiwania zwłaszcza że ni była to wymiana żarówki za 50 zł.
Więc na razie moje wrażenie na temat zakładu Krótki Długi z ul. Trójkątnej we Wrocławiu są takie: zrobić aby zrobić wziąć sakiewkę i tyle. Zobaczymy jak podejdą do kwestii reklamacji. Po wymianie elementów zawieszenia i ustawieniu geometrii samochód ściąga delikatnie w lewo, a po chociażby lekkim ruchu kierownicą w prawo słychać coś a`la szuranie? z prawej strony, po odebraniu samochodu dzwoniłem do nich i usłyszałem przez telefon: zawieszenie musi się ułożyć !? wtf
Pomijam już kwestie estetyczne i podejście ich do samochodu: Fotele skórzane + kanapa niczym nie osłonięte podczas naprawy blacharsko lakierniczej - naciapane jakieś plamy + pełno kurzu - usłyszałem że się wyczyści. Zaślepki w środku ściągali chyba siekierą tak rozjebane.
Jadę do nich w środę rano z reklamacją, zobaczymy jak do tego podejdą.