Witam wszystkich. Mam problem a mianowicie z kapliczki czuć zapach spalonej elektroniki. Zaczęło śmierdzieć po zmianie radia na nie oryginalne w drodze na zlot. Stwierdziliśmy na zlocie, że to wina radia bo kable dość mocno były z tyłu upchane. W drodze powrotnej ze zlotu całą drogę radio było wyłączone i było ok, nie śmierdziało. W domu wyciągnąłęm radio i faktycznie śmierdziało z niego. Założyłem fabryczne i wszystko było ok ale teraz po dłuższej trasie dalej zaczęło śmierdzieć z kapliczki. Gdzie szukać i na co zwrócić szczególną uwagę bo nie chciałbym żeby mi auto zdechło 300km od domu. Bezpieczniki na podszybiu sprawdzałem, nie zauważyłem żadnych anomalii. Przed zmianą radia dobijałem klimę i zmieniałem filtr kabinowy ale po tych zabiegach nic się nie działo.
Zapomniałem dodać, że chodzi o 156 SW 1.9 JTDm 16V 140KM 2004r.