Witam Was Koledzy i Koleżanki.
Pochodzę ze Zgierza obok Łodzi ale mieszkam w okolicach Żagania ze względu na pracę.
Moją Bellę kupiłam w kwietniu tamtego roku i miałam z nią już niezłe doświadczenia.
Powoli moja Alfa staje się "salonowa" bo chyba wymieniono w niej wszystko co możliwe !
Łącznie z szybą przednią, wymianą progów i całej podłogi.. nie wspomnę o całym zawieszeniu, sprzęgło łącznie z dwumsą , nagrzewnica, standardowo rozrząd, wszystkie możliwe płyny, półośka, akumulator, łożyska, chłodnica, tarcze tył, przód, klocki, wszystkie gumy lato, zima, właśnie zakupiłam alusy, i czeka mnie wymiana koła pasowego bo jak się okazało uszczelka pod głowicą przepuszcza i nieco naruszył kółko i w lutym robimy remoncik silnika no bo jak tu nie zrobić splanowania skoro będzie ku temu okazja?
Niestety tak to jest jak się trafi na kogoś kto zarżnął auto do śmierci.. i wciska kity przy sprzedaży, po prostu znienawidziłam tego gościa!
A póżniej się gada, że Alfa to taka czy owaka, jak to wina LUDZI którzy zarżną auto do zera bo nie stać ich tak naprawdę na Alfę.
Reanimowaliśmy ją z Tatą i powoli odzyskała zdrowie i cieszy oko.
Na pewno długo nią pojeżdżę, koszty naprawy już dużo przewyższyły zdrowy rozsądek no ale jak wiadomo Alfę kupujemy SERCEM.
Pozdrawiam Was i cieszę się że jestem z Wami