Cześć,
pacjent - 2.2 JTS;
objawy - zimny silnik czasem pracuje na "3 gary" i falują obroty po kilkudziesięciu sekundach, a czasami po przygazowaniu uspokaja się i obroty już nie falują, ale czuć, że nie pracuje super równo i czasem delikatnie szarpnie podczas przyspieszania;
błędy - P0300, P0301, P0303 nieregularnie. Ostatnio podczas dłuższej jazdy wyskoczył również P2097, który po skasowaniu nie wraca.
zrobione bez powodzenia - wymienione świece, podmieniona cewka (przynajmniej tak twierdzi mechanik), wcześniej oba elektrozawory bo pojawiał się inny błąd wskazujący na nie, ale to chyba nie ma związku, lałem do baku 2xpłyn STP do czyszczenia wtryskiwaczy benzynowych. Czyściłem silnik z nagaru magiczną metodą wodorowania (nic kompletnie nie dało w moim przypadku), zdejmowałem kolektor w poszukiwaniu nieszczelności przewodu pod nim i nic. Ktoś zasugerował mi czyszczenie wtryskiwaczy, ale fachowiec od tego stwierdził, że to raczej nie to.
Teraz wyskoczył ten P2097 i nie mogę znaleźć do niego opisu. Ktoś zasugerował mi, że ten błąd wskazuje na sondę lambda. Po sprawdzeniu faktycznie nie mam odczytów z sondy przed katalizatorem. Czy to może mieć wpływ na szarpanie?
Oddałem auto do elektryka, posprawdzał swoimi urządzeniami do diagnostyki i to potwierdził, ale nie jest w stanie sprawdzić która to sonda. Podobno są 4 dwie przed katem i dwie za
Ktoś może mi zasugerować jeszcze jakieś tropy?
Dodam, że kupiłem auto w grudniu i problem nie był dokuczliwy. Latem nie dało się jechać, auto nie miało mocy i kontrolka check engine migała praktycznie non stop. Oddałem auto do mechanika, który podobno podmieniał cewkę i problem ustał, tj. podszarpywało, ale nie rzucało silnikiem na zimnym i nie wyskakiwał błąd. Teraz widzę, że problem powoli wraca.