Witam.
Wczoraj moja bella dostała chyba zawału.
Silnik odpalił normalnie praca na 4 gary. lekko gazu przy 2.5 tyś obrotów dziwny chrobotanie nie stukot tylko szybkie takie głośne hhhhhrrrrr, powrót do 1 tysiąca normalnie. silnik wyłaczyłem pod maska nic nie widać jakiejś grubej usterki.
Odpalony ponownie pali na 2 baniaki ledwo trzyma 500obr. brak hamulcy no moze z 10%. auto postało noc i zaczełęm sprawdzać kostki od cewki jedna lekko wilgotno-tłusta? przedmuchałem powycierałem. zaczął palić na chyba 3 gary.
Klekotanie. no i lekko gazu do 2.500 znowu hhhrrr.. silnik trzyma 900 obr, śmierdzi paliwem po zagrzaniu nawet olejem. stukot metaliczny też jest na wolnych obrotach.
Co to może być? Zerwana świeca ? obrócona panewka ?
Pomocy