Ehh, MASAKRA te nasze drogi!
Jeszcze niedawno jechałem i było ok, dziś lecę spokojnie trasą Dzierżoniów-Świdnicy (przy okazji pozdrawiam zieloną 156, rejestracje bodajże DLU). Zero znaków, aż tu nagle SRU! Wjechałem w serię świeżych dziur. Kolega byłby dobrym świadkiem, że wolno jechałem...
Będę dawał samochód do ASO na kontrolę, ponieważ odczuwam lekkie wibracje.
Co serwis powinien sprawdzić?
Moje pomysły to:
- felgi
- opony
- amortyzatory
- wahacze
- stabilizator
- łączniki
Coś jeszcze mogło ucierpieć?
Pozdrawiam