Witam.
Miesiąc temu nabyłem czerwoną 146'kę. Przy wstepnych oględzinach okazało się, że tylny prawy błotnik i drzwi mają nieco inny odcień, były bardziej matowe. Pojechałem ze sprzedającym na stację diagnostyczną gdzie po badaniach geometrii okazało się, że elementy były wymienione ale to nic poważnego i auto jest prościutkie, specjalista orzekł, że to pewnie było jakieś "poważniejsze obtarcie".
Nie przejmowałem się tym bo w końcu nabyłem 10-cio letnie auto, cudów nie ma.
Niestety z czasem różnica zaczęła się pogłębiać. Gdy auto jest mokre (np. podczas mycia) praktycznie nie można odróżnić koloru na w/w elementach ale gdy wyschną elementy "oryginalne" mają nadal ten sam kolor a te "robione" robią sie siwe i matowe - wygląda to koszmarnie. Mam wrażenie jakby farba była dobrze dobrana, tylko lakieru na niej już by nie było.
Czy można to jakoś samemu odświeżyć, czy tylko lakiernik coś zdziała?