W podobnej kasie masz jeszcze LM TOPTEC 4100.
Co masz zalane aktualnie?
Motul
Vavoline
Castrol
PENRITE
MILLERS OILS
Selenia
Yacco Lube
Texaco
Total
Mobil
RAVENOL
Shell
Fuchs
Midland
Eurol
Liqui Moly
W podobnej kasie masz jeszcze LM TOPTEC 4100.
Co masz zalane aktualnie?
Alfa Brera 1.75 TBi 200 KM, 2009 styczeń 2010 - październik 2012
Alfa GT Distinctive 1.9 JTD 150 KM, 2005 sierpień 2014 - ...
Alfa GT Quadrifoglio Verde 1.9 JTD 170 KM, 2008 październik 2016 - ...
Raczej na 90% nie było zalane nic lepszego od w.w. olejów co najwyżej selania czy inny mobil albo castrol.
Meguin Low Emission/Liqui Moly top tec 4100 to dobre oleje (raczej olej) ale oczko niżej niż Penrite/Millers. Za to przy tej cenie/zbliżonej ceni Meguina konkurencja nic lepszego nie zaoferuje.
A czy coś się stanie jak przekroczę poziom ar9100? Bo do 2.5v6 wchodzi 210ml. A jakbym wlał butelkę 250 ?
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Nic złego się nie stanie.
Podzielę sie pewnym swoim olejowym doświadczeniem. Może niektórym ułatwi podjęcie decyzji przy zmianie oleju.
Otoz posiadam AR 147 z silnikiem 2.0 TS. Auto ma przebieg obecnie 177 tys. (Faktyczny). Kupiłem ja, gdy miała przebieg 153 tys. W momencie kupna, silnik zalany był badziewiastym olejem K2 10W40, a patrząc na faktury, poprzedni właściciel na oleju nie przepłacać. Zdarzał się sporadycznie Shell jeśli wymiany były serwisowe, atak to Norauto i tym podobne wynalazki. Zaraz po kupnie zmieniłem olej na Valvoline 10W40. Po zmianie, olej po niecałym tysiącu kilometrów zrobił sie czarny. Auto brało olej w normie, to znaczy na 10 tys km dolewaliśmy od 2 do 4 litrów. Skąd takie różnice ? Gdy jeździłem w miarę spokojne, Alfa konsumowała olej w sposób umiarkowany, gdy wpadałem na autostradę, jej apetyt drastycznie rósł wraz ze wzrostem prędkości i nawet po 250 km jazdy autostradą widać było ubytek oleju na bagnecie. Nie powiem, bym mnie to nie martwiło, podobnie jak szybka zmiana koloru oleju na czarny. Toyota żony mała wówczas większy przebieg, a olej od zmiany do zmiany był dosyć przejrzysty i przyjemnie bursztynowy.
Długo zastanawiałem nad plukanką. Jedni odradzali, że silńik zrobi sie jak ser szwajcarski, inni polecali. Takich opinii znajdziecie całą masę wraz z mniej lub bardziej rzeczowymi argumentami. W końcu postanowiłem zaryzykować. Kupilemolej Liqi Molly 10W40 oraz zrobiłem płukankę silnika preparatemtej samej firmy. Po tych zabiegach zrobiłem już 2500 km, z czego 500 na autostradzie. Jak znam swoje auto, musiałbym dolać pewnie już przynajmniej 1 L oleju. Tymczasem na bagnecie, po 2500 km ubyło o ...1-2 mm w skali podziałki.
nie twierdze absolutnie, że wymiana Valvoline na Liqui przyniosła ten efekt bo tego sprawdzić sie nie da. Podejrzewam, że porządne czyszczenie silnika w moim przypadku pomogło. Po 2500 km olej może nie jest przejrzysty jak w Toyocie żony, ale ma ciągle bursztynowy kolor, choć trochę "przydymiony".
Jesli ktoś się zastanawia nad kwestia płukanki, to ja osobiście polecam nie wdając sie w detale dlaczego tak a nie inaczej. Nie interesuje mnie sposób działania, ale efekt końcowy, a ten jest jak widać z powyższego zgodny z moim oczekiwaniem.
Straszenie płukankami to takie strachy na lachy. Płukanki mają również działanie rewitalizacyjne na uszczelnienia silnika. Nie znam ani jednego udokumentowanego przypadku problemów po zastosowaniu płukanki a pozytywnych całą masę.
2 do 4 litrów dolewki na 10000 km i ty to nazywasz ,,w normie'' ???