GTV nie pali

[mnap86]

Silnik 3.0 24V

Zime przejezdzila bez problemow. A teraz cos jej odbilo..

Pierwszy przypadek pojawil sie w niedziele.. Zawiozlem ojca do miasta, pojechalem na myjnie i oczekujac w kolejce silnik zgasl. Nie moglem go pozniej zapalic, ale w koncu po kilku kreceniach niechetnie ruszyl.

Tego samego wieczoru pojechalem do szczecina (okolo 40km) z czego troche sie scignalem z Audi i trasa polecelismy tak okolo 2 zlote.

Zajechalem na parking podziemny, zostawilem auto i poszedlem oddawac sie uciechom centrum handlowego.

Wrocilem po dobrych 3 godzinach i auto znowu nie chcialo zapalic. Krecilo bez problemow, ale nie lapalo. Czasami prychlo w wydech, czasami zlapalo na sekunde czy 2 ale gaslo. I tak w kolko dobre pol godziny. Zapalilo w koncu po odpieciu czujnika temperatury dolotu. Wiec pojechalem, juz dalej bez problemow.

Dzisiaj pojechalem do roboty rano, fajnie... kawalek troszke szybciej. Zostawilem auto, odwalilem 8h, wracam a tu zonk. To samo co w Szczecinie. W koncu padl aku od krecenia, wiec sciagnalem brata z kablami.

W miedzyczasie poszukalem w googlu troche info i znalazlem info na temat przekaznika pod maska pod plastikiem w okolicy lewego kola (od kierowcy). Niby jeden od ecu, jeden od klimy i jeden od wentylatora. Wiec zamienilem ze soba ten od klimy na ten od ecu. I po chwili pojawily sie rezultaty. Auto zapalilo i wrocilem do domu.

Teraz bylem na zakupach, zostawilem auto, zorbilem co mialem zrobic, wracam i dupa. To samo co po pracy. Znowu aku rozladowalem, sciagnalem drugi raz brata z kablami i modzilismy.

Zmienilem znowu przekazniki, ale to nie bardzo nic daje (przynajmniej tak mi sie wydaje). Odpinalem czujnik temperatury, czujnik przepustnicy.. Wyjalem i wlozylem wszystkie przekazniki, bezpieczniki... malo efektow.

Objawy to sporadyczne kaslanie w wydech. Czasami ostry zapach benzyny z wydechu, czasami jego brak. Czasami auto lapie i gasnie, ale wiekszosc czasu po prostu kreci i nawet nie zadzwoni...

Po dobrych 2h udalo sie odpalic. Bez zupelnie zadnych zmian w stosunku do tego co robilem wczesniej. Bez ingerencji. Po prostu zaczela gadac, az za ktoryms razem zlapala.

Co moge dodac... Wrocilem pod dom, auto cieple, zgasilem i postanowilem sprawdzic. Nie odpalilo, zadzwonilo i zgaslo. Pare razy prychnelo. Pare razy zlapalo. Testowalem kilka razy.

Auto trzyma niskie obroty, na jalowym obrotomierz pokazuje okolo 500 obrotow. Jezeli chodzi o osiagi, to tu raczej nie ma problemow. Do 200 to chwila, ale to palenie...

Probowalem odpinac przeplywke, bez zmian, nie ma wplywu na zapalanie.


Ktos ma pomysly? Wiem, diagnostyka, jezeli ktos ma zamiar mnie skierowac, to prosze adres w Szczecinie.

[krawat]

Ktos ma pomysly? Wiem, diagnostyka, jezeli ktos ma zamiar mnie skierowac, to prosze adres w Szczecinie.

Czujniki położenia wałka rozrządu i wału korbowego Sprawdź złącza i sam wygląd zewnętrzny czujników. Potem zmierz oporność każdego z nich. W obu powinno być powyżej 500 Ohm ale dokładnych wartości nie pamiętam.
Już zaglądam do książki nt Gtv ale nie wiem ile zajmie szukanie...

[iNTELL]

Czujnik wałka rozrządu to to nie będzie, jeśli już to czujnik położenia wału. ECU Motronic M3.7.1, w tunelu środkowym od strony pasażera masz 3 pinową wtyczke diagnostyczną i niestety będziesz musiał z niej skorzystać.

[mnap86]

Czy to jest wtyczka pod przepustnica z kabelkiem idacym wzdluz laczenia dzwonu z blokiem az pod spod skrzyni? Teraz tak zajzalem gdzie to moze byc.. znalazlem tam jakis element (tylko z kuckow) i cos tam brzeczy jak sie porusza kablem. Jakby cos bylo luzne.

Jakby mogl ktos potwierdzic czy to ten elemnt, czy raczej szukac go w okolicy kola pasowego walu? Ide szukac w autodacie, ale bede wdzieczny za wskazowki.

Hmmm. Troche mnie to zmieszalo.. Instukcja serwisowa mowi, ze czujnik polozenia walka rozrzadu i walu korbowego sa po stronie paskow.. Jeden na kole rozrzzadu, a drugi na korbie.

Ktos moglbym mi powiedziec ktory to bedzie czujnik polozenia walu korbowego?

Bo znalalzem tak:
0 261 210 163 opisane jako:
Czujnik obr./min. sterowanie silnika
i
Generator impulsów wału korbowego
na logike, szukalbym czujnika przy kole zamachowym, a nie jak wg instrukcji po stronie rozrzadu.

Czy da sie go wymienic bez rozbierania rozrzadu? Instrukcja jest lakowniczna i pisze tylko aby zdjac oslone z nadkola i odkrecic czujnik.

Mozna wziac zamiennik, czy lepiej boscha (nie kasa, a dostepnosc). Ktos ma doswiadczenia?

[mnap86]

Obejzalem czujnik, odleglosc od kola zamachowego jest w normie.

Caly czas szukam informacji jak go ocenic.

---------- Post dodany o godzinie 13:16 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 11:29 ----------

Czujnik zmierzony, 822 Ohmow czyli norma.

Sprawdzilem jeden cylinder, podlaczylem nowa swiece, nie ma iskry, cewek tez nie slychac.

ZMierzylem czujnik polozenia walka rozrzadu, a w sumie probowalem, bo miedzy zadnym pinem kostki nie ma przejscia ani oporu. Nic, glucho.

[hawoj]

Obejzalem czujnik, odleglosc od kola zamachowego jest w normie.

Caly czas szukam informacji jak go ocenic.

---------- Post dodany o godzinie 13:16 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 11:29 ----------

Czujnik zmierzony, 822 Ohmow czyli norma.

Sprawdzilem jeden cylinder, podlaczylem nowa swiece, nie ma iskry, cewek tez nie slychac.

ZMierzylem czujnik polozenia walka rozrzadu, a w sumie probowalem, bo miedzy zadnym pinem kostki nie ma przejscia ani oporu. Nic, glucho.

Witaj kolego sprawdz palec rozdzielacza!To częsta przyczyna takiego zachowania AR pozdrawiam

[mnap86]

Tu jest zaplon elektroniczny..

[NOE]

Odłącz czujnik położenia wałka rozrządu i spróbuj odpalić.Najwyżej odpali się w trybie awaryjnym.rezystancja czujnika wału korbowego niewiele nam mówi lepiej sprawdź jakie napięcie jest wytwarzane na tym czujniku podczas kręcenia rozrusznikiem (nie zapomnij ustawić w mierniku napięcie przemienne).

[mnap86]

Obejzalem cewki... zasilanie jest 12V.. a iskry nie zauwazylem.

Z tego co sie naczytalem, to .. czujnik walka rozrzadu odpowiada za ustalenie ktory cylinder jest w cyklu na potrzeby wtrysku i zaplonu. Zaplon jest inicjowany przez czujnik polozenia walu korbowego, a poniewaz jest on parowany po 2 cylidnry, czujnik rozrzadu okresla ktory to akurat cylinder bedzie.

Przeczytalem tez, ze nawet jezeli nie mozna ustalic ktory cylinder powinien dostac iskre, to sterownik jest w stanie puscic iskre na oba (parowane) cylindry, wiec silnik powinien dac sie uruchomic.

Teraz juz sam nie wiem... skoro na cewkach jest zasilanie a nie ma zaplonu... to co, albo czujnik polozenia walu korbowego (ktory zmierzony posiada prawdilowa rezystancje) robi mnie w wuja, sterownik, ktory nie daje sygnalu na cewke, ewentualnie uszkodzenie przewodow po drodze...

Ktos ma jakies pomysly co jeszcze i gdzie szukac? Nie chce wymiac polowy auta az znajde powod.

---------- Post dodany o godzinie 20:03 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:49 ----------

Odłącz czujnik położenia wałka rozrządu i spróbuj odpalić.Najwyżej odpali się w trybie awaryjnym.rezystancja czujnika wału korbowego niewiele nam mówi lepiej sprawdź jakie napięcie jest wytwarzane na tym czujniku podczas kręcenia rozrusznikiem (nie zapomnij ustawić w mierniku napięcie przemienne).

Probowaslem odpalac bez czujnika rozrzadu, nic z tego.

Ok, jutro wypne wtyczke i sprobuje zmierzyc napiecie, nie wiem tylko czy moj miernik sobie poradzic, bo mam tylko zwykly multimetr... (moze nie jakis tam najtanszy chinczyk, ale oscyloskopu to to nie ma, i nie wiem jak sobie z probkowaniem poradzi).

[mnap86]

Czujnik walu korbowego zmierzony, daje impulsy do okolo 4V, troche wiecej..

Zdjalem waz z listwy wtryskowej, ani w pierwszej pozycji nie podaje paliwa, ani przy kreceniu, nic. Iskry tez nie ma.

Zasilanie cewek jest 12V.

Kontrolka immo zapala sie i gasnie.

Wyczyscilem pilnikiem wszystkie styki przekaznikow pod maska. Nie pomoglo.