U mnie po wyłączeniu powracają do prawidłowej pozycji.
Wysłane z HTC One
U mnie po wyłączeniu powracają do prawidłowej pozycji.
Wysłane z HTC One
Takie zachowanie jest raczej 'by design' - też mnie to zastanawia dlaczego to tak działa (żeby nie było - ja mam tak samo)
Wycieraczki podczas pracy nie wracają do położenia spoczynku i tak ma być. Dopiero po wyłączeniu wracają do dołu i chowają się za maskę silnika.
Wysłane z Pentagram Monster za pomocą Tapatalk
verdebiancorosso
No to mnie trochę uspokoiłeś Włosi pewnie tego podczas projektu nawet nutę zauważyli
Wysłane z HTC One
kudłaty masz rację. Miałem to samo w 166
teraz mnie oświeciło jak napisałeś
podczas włączonych wycieraczek nigdy nie chowały się tylko wystawały po zejściu na dół, dopiero po wyłączeniu ich chowały się
To że nie chowają się do końca jest normalne. Natomiast w moim przypadku wychodzą poza zakres tzn. dotykają słupka i stopniowo coraz bardziej. Wygląda to tak, że w pewnym momencie wycieraczka ma zakres od połowy szyby do "po za nią",a jak wyłcze je, to wracają na miejsce. Macie jakiś pomysł?
Zerknij do schematu czy jest tam jakiś kontroler czy są one przez jakiś przekaźnik czasowy sterowane (bez krańcówek). Może w jedną stronę po prostu za długo pracują.
Wysłane z HTC One
http://www.alfaclub.pl/forum/viewtop...336a7c11274e83 nie wiem może za późno to wrzucam ale to może być problem z luzami na wieloklinie. swoją drogą czy silnik od wycieraczek to silnik krokowy? jak krokowy to go się programowo ustawia? pisze bo mnie to ciekawi
Wydaje mi się ze ten silnik "kręci się w kółko" tam mechanizm zębatek bądź tych ramion jest tak zrobiony ze robi lewo - prawo
Odgrzewam nieco kotleta, ale w nieco innej sprawie...
Dzisiaj rano przy wyłączeniu wycieraczek coś strzeliło kiedy były 'przy słupku' i nie zeszły do samego dołu. Po kilku próbach wróciły do dołu, ale przestały sięgać 'do słupka' tylko o ten odcinek początkowy są od niego odsunięte, a czasem jakby pracowały w połowie zakresu, czyli nie dochodzą w ogóle do dołu i do słupka za to jest cisza jak było zawsze.
Co zaobserwowałem, to to, że silnik musi kręcić się w dwie strony, a to już wyjaśniam.
Kiedy włączamy wycieraczki i idą w górę, to można powiedzieć, że posuwają się razem jednym tempem, a kiedy wracają do dołu, to od strony pasażera jakby przyspieszyła i jest większy odstęp między piórami niż przy ruchu w górę i tak cały czas. Jeśli wyłączę wycieraczki, to w górę poruszają się w większym odstępie od siebie, a do spoczynku jadą bliżej siebie i słyszę z silniczka ciche brzęczenie, które słyszałem odkąd mam ten samochód i nic się tutaj nie zmieniło.
Czy może mi ktoś potwierdzić, że odstęp miedzy piórami jest mniejszy kiedy idą w górę, niż kiedy idą w dół i na odwrót, kiedy się je wyłączy?
Na alledrogo zakupiłem już mechanizm i będę studiował jego pracę, ale widzę, że wywołanie obrotu silnika w drugą stronę spowoduje inny zakres ruchowy ramion wycieraczek dzięki dość niespotykanemu mi układowi popychaczy między korbą na silniku, a korbami na wałkach ramion.
verdebiancorosso