Takie trochę lamerske pytanie ale czy jest coś takiego w 75?
Bo dziś znowu zostawiłem na światłach i tym razem na tyle długo, że zdechł mi akumulator..
Takie trochę lamerske pytanie ale czy jest coś takiego w 75?
Bo dziś znowu zostawiłem na światłach i tym razem na tyle długo, że zdechł mi akumulator..
Objechałeś kogoś ostatnio? A wiedział, że się ściga?
No proszę . Bujasz się nowa furą co dzień i nawet nie zajedziesz.
Szybkie zakupy miały być tylko. A tu z pół godziny zrobiło się dwie bo padł aku i jeszcze opona z felgi zlazła... - dobrze, że w bagażniku 5 sztuk zapasu wożę
I nie co dzień bo na wachę bym nie wyrobił - raz w tygodniu pająki z wydechu przeganiam
Objechałeś kogoś ostatnio? A wiedział, że się ściga?
W mojej '1.6' mam to samo. Pożyczałem na zlocie w piotrkowie w marcu akumulator od Pitusia z forum, bo też rozładowałem swój Pamiętam, że w 75 z 1992 roku taki brzęczyk już był.
http://www.facebook.com/75modificata/ <- opowieść o trudnej i burzliwej miłości ;-)
to raczej kwestia 'profesjonalnego' kierowcy niż brzęczyka :-p
ale co by historia miała swoja kontynuacje właściwą..
TO:
- w moje V6 to samo! i to na też na zlocie w zeszłym roku na 'torze Rakietowa' przed OS'em zostawiłem na mijania..
i STARĄ Alafę chłopaki z młodych Alfek musieli na pych...
Może zróbcie sobie światła na zapłon. A jak nie to brzęczyk kosztuje grosze i podłączenie banalne.