Dzisiaj miałem ciekawą akcję. Chciałem auto bardziej pogonić i kręciłem na biegach do 4,5 obrotów (czasami tak robiłem, mając nadzieję, że odetka się coś). Tym razem po zatrzymaniu się na skrzyżowaniu. ---> zielone światło, ruszam i nagle auto mi rwie do przodu jak nigdy wcześniej. Nawet gazu nie dawałem do końca. Efekt turbodziurowy znikomy, tak jakby pracował prawidłowo. Powera dostawał około 2000 obrotów (miejscami koła przednie zrywały przyczepność, nawet na 2 biegu). Jakby całkiem inne auto. Po krótkich testach (2km) pojechałem na zakupy. Po 10 min wracam odpalam i auto powróciło do zamulenia.
P.s.- kontrolka żadna się nie świeciła.