Odpadł mi drucik trzymający żarówkę od świateł drogowych Jak go z powrotem zamontować? Bo dostęp to jakaś masakra! Może ma ktoś zdjęcie,jak on wyglada zamontowany.
Odpadł mi drucik trzymający żarówkę od świateł drogowych Jak go z powrotem zamontować? Bo dostęp to jakaś masakra! Może ma ktoś zdjęcie,jak on wyglada zamontowany.
Dokładnie tak samo zrobiłem :-)
Przy wymianie żarówek może okazać się pomocny telefon z dobrym aparatem, dostęp jest tragiczny ale delikatnie jest lepiej ściągając środkowe dekielki. Po zamontowaniu warto pstryknąć fotkę czy wszystko jest ok.
Też miałem przyjemność wymiany żarówek drogowych, po wielu próbach montażu żarówki odpuściłem i zdemontowałem zderzak. Sam demontaż zajął mi 15 min.
też miałem tą "przyjemność" z wymianą żarówek drogowych, za przysłowiową flaszkę mogę Komuś wymienić
a tak serio to po czasie nieudanych prób wpadłem na taki pomysł, żeby przed odpięciem drucików w te zakończenia drucików (uszy) wciągnąć kawałek starego kabla (dwa osobno jeden w jedno ucho, drugi w drugie) i Panie i Panowie jesteśmy w domu! Wystarczy pociągnąć za te kabelki i druciki się zwolnią -> zmieniamy żarówkę -> wkładamy w miejsce powrotne i ciągle mając "uszy" uwiązane kabelkami montujemy druciki na miejscu, robimy zdj czy są na swoim miejscu i jak tak to wyciągamy pomocnicze kabelki. Ot i cała filozofia dla lepszego zobrazowania zdjęcie załączam poniżej (kabelki niebieski i czerwony to właśnie te pomocnicze kabelki) pozdrawiam
Swietny patent z tymi kabelkami
Ja uzywalem szydelka, grubego, zeby zahaczylo dobrze. Trzeba tylko uwaznie odginac, zeby sprezynki nie strzelily, sa przykrecone jedna srubka do plastiku.
[MENTION=71245]damian239[/MENTION]
Szefie, masz u mnie dobre piwo za ten patent :O Już się zastanawiałem, czy lamp nie zrzucać na mrozie jak mi się zachciało LED-y montować - zdjąłem halogen i już nie było odwrotu, bo nawet zwykłej żarówki bym z powrotem nie założył :v
I to mówię całkiem serio - jak będziesz na Włoskiej Wiośnie to przychodzę z browarem ^_^
Po tych zdjęciach rozumiem, że te druciki trzymające żarówkę trzeba odginać na zewnątrz tzn lewy na lewo a prawy na prawo. I oba na raz czy pojedynczo? Tak? Nie są jakoś połączone ze sobą. Druciki od świateł mijania mają haczyki na których się trzymają ale tu nie mogę skumać jak one (te druciki) trzymają żarówkę na miejscu. Na zdjęciach tego nie widzę. O co one są zahaczane?
Na parkingu przed hipermarketem. Rodzina pakuje zakupy do pancerwagena. Dziecko, chłopiec około 5-6 lat:
-Mamo co to za auto?
-Przeczytaj. Na rejestracji jest napisane
-A-L-F-A R-O-M-E-O. Dlaczego muszę jeździć VW albo Audi?
Matka patrzy na ojca, a ojciec na mnie.
Mina ojca BEZCENNA !!!
Są niezależne i dociskają żarówkę własnym naprężeniem. Wyjmujesz żarówkę, odchylasz je delikatnie na boki (tak żeby się zaczepiły od tylca o krawędzie mocowania), wkładasz żarówkę i odciągasz je tak, żeby ją chwyciły od przodu.
Tyle w teorii W praktyce:
1. Odpinasz lampę (wtyczka bardzo przeszkadza).
2. Wsadzasz łapę/telefon/lusterko i odnajdujesz się w położeniu zaczepów.
3. Przerzucasz druciki (niezależnie) przez ucha - tylko nie tak jak ja na zdjęciu, ale do końca (jak na zdjęciu wyżej), bo zaczepy są bardzo silne i drucik wypadnie, jeśli nie będziesz trzymać za oba końce.
4. Odginasz zaczepy za żarówkę (pojedynczo, nie są od siebie zależne, zresztą nie dasz rady tego zrobić naraz), wyciągasz starą i (najlepiej zanim włożysz nową) testujesz przywracanie zaczepów drucikami do pozycji na żarówce. Ja ćwiczyłem na sucho, bo miałem do zamontowania samą ramkę LED-a i nie chciałem, żeby mi spadła. Myślę, że przy zwykłej H7 spokojnie zrobisz to z nową żarówką na miejscu. Ważne jest tylko, żeby odginać nieco do tyłu (w stronę komory silnika), bo inaczej zaczep może wskoczyć pod żarówkę.
Uważaj, żeby nie odgiąć ich za mocno - moje w jednej lampie były już poluzowane do tego stopnia, że w ogóle nie trzymały żarówki, a ich dogięcie w odpowiednią stronę zajęło mi chyba z godzinę. No i potem (jak na złość) jeden zaczep samoczynnie wskakiwał mi na miejsce docelowe, zanim jeszcze zdążyłem włożyć żarówkę - w efekcie skończyło się tak, że wciskałem ją pod jeden zaczep (odciągając go lekko drucikiem), a dopiero drugi mocowałem normalnie. Przy LED-ach było to łatwe, bo nie wkładasz całej żarówki, tylko samą metalową ramkę. Ale gdybym wiedział, że będzie tak ciężko, od razu bym zrzucał zderzak i lampę :/ Przy drugiej żarówce cała operacja trwała już maksymalnie 10 minut
Co do działania zaczepów, którego nie rozumiesz: tutaj masz zaznaczone zgięcia, które dociskają żarówkę. Lewy to trochę złudzenie optycznie - one są wyprofilowane w stronę żarówki.
Ostatnio edytowane przez Funky666 ; 04-04-2018 o 10:42