Kochani Alfacholicy , powiedzcie co się dzieje , moja 146 zaczyna mi robić brzydkie psikusy , gasnie w najmniej oczekiwanym momencie np jak dojeżdzam do świateł hamulec , sprzęgło a ona gaśnie czasami wejść w zakręt w takim momencie bez wspomoagania to istny cud - jak dla mnie
jeżdzimy na gazie , nie ma żadnych problemów , nie świecą mi się żadne kontrolki tylko te niespodzianki przed skrzyżownaniem...
Jasne że nie zamierzam sama tego naprawiać ale mam mechanika ktoremu trzeba czasem wskazać coś palcem a on zrobi reszte na medal
Z gory wielkie dzieki za wskazówki .