To jasne, że kupić trzeba od właściciela. Inaczej nie ma zakupu, a tylko jakaś prowizorka, zagrożona utratą auta i spokoju ducha. Czasem także utratą jeszcze czegoś. Proste.
Jeśli chodzi o zabytki - te wpisane do ewidencji (nie do rejestru zabytków) wcale nie są aż tak pilnowane przez konserwatora i nie przysparzają z tym wielkich trudności.
I nie chodzi o to żeby rejestrować pojazd bez żadnych papierów a tylko z opinią rzeczoznawcy i wpisem do rejestru. Trzeba pokazać umowę sprzedaży. Jeśli chcą czegoś jeszcze, to można się odwołać lub zmienić wydział komunikacji na bardziej dogodny. Wszystko się da