Siemanko.
Panowie ( i Panie
) mam nadzieję, że Wy pomożecie mi rozwiać mój dylemat. Otóż na wiosnę planuję zmienić auto. Aktualnie śmigam moim 156SW 2.0JTS i jestem bardzo zadowolony. Kwestia tylko tego, że po 42tyś km, które razem zrobiliśmy, chciałoby się ciut więcej mocy pod maską, przy podobnych kosztach przy dystrybutorze
Gdyby nie ograniczenia budżetowe (na auto planuję przeznaczyć 25tyś zł), to nie miałbym cienia wątpliwości i na pewno zagościła by u mnie 159 SW, a tak to niestety mam dylemat. Zgodnie z tematem, oto moje2 typy:
1) 156 SW 2.4 20v (w planach na pewno byłby program u Cinka lub u Rogala, bo w Warszawie jestem regularnie, a do Cinka kawałek drogi)
Pytanie, dlaczego nie 2.5 V6? Odpowiedź bardzo prosta. Znalezienie poliftowej V6 graniczy niemal z cudem. Do tego trochę za mały bagażnik, żeby jeszcze zagracić go kołem zapasowym (jeżeli V6 to na pewno z LPG)
2) Mondeo ST220 od 2003 roku wzwyż (ze względu na blacharkę, która została poprawiona dopiero w 2003r przy okazji liftu)
Oczywiście przy Mondeo biorę pod uwagę tylko LPG. Podobno bardzo ekonomiczne te silniki jak na 3.0 V6, w trasie niby idzie zejść nawet do 9l, choć póki nie zobaczę na żywo, to zbytnio nie biorę tego do głowy.
Więc teraz pora na Was drodzy Alfaholicy: co byście wybrali mając do wyboru te 2 samochody? A może jakieś inne alternatywy dla nich w kwocie, którą podałem? Co prawda mam jeszcze ze 3-4 miesiące, ale nie chciałbym podejmować pochopnych decyzji, bo później mogą one sporo mnie kosztować zarówno nerwów, rozczarowań jak i pieniędzy. A dla mnie to dużo pieniędzy i chciałbym je rozsądnie wydać. Dodam, że jeżdżę 70% trasa, 30% miasto i bardzo cenię sobie możliwość bardzo pewnego prowadzenia auta szczególnie w zakrętach ( nie chciałbym zwalniać w łukach do 130 jak większość kierowców Octavii I czy Passata B5, gdzie ja moją 156 bez problemu jadę 180 bez żadnego zwalniania) jak i lubię mieć czym wyprzedzić dynamicznie przy prędkościach powyżej 150-160km/h. Z góry dzięki za wyrażenie swojej opinii
Pozdrawiam,
Tomek