Dzień Dobry, cześć i czołem.
Przygodę z Alfa Romeo rozpocząłem dzięki ukochanej żonie, która w 2007r. roku namówiła mnie na kupno 156 w kolorze Bianco Polare z 1998 r 1,9 JTD.Auto wyglądało znakomicie, a prowadziło się jeszcze lepiej (wcześniej jeździłem oplem Kadetem "łezką"z 1986 r z automatyczną skrzynia i silnikiem 1.2 S o zabójczej mocy 75 KM ). W tym samym roku wstąpilśmy do klubu Alfy na pomorzu K.A.R.P. i tak trwa to niezmiennie do dzisiaj(w K.A.R.P. pod tym samym nickiem).
Obecnie nie ma już bianco, ale podwórka dzielnie strzegą 156 SW 2004r. 1,9v16 oraz Gtv 2.0 V6TB koczująca w garażu na nadejście lata.
Alfa wirus jest mocny, niema na niego szczepionki, silniej uzależniający niż nikotyna, sponiewiera bardziej niż alkohol, a belle potrafią bardziej marudzić niż własna żona. Ale za to na drodze, zachowują się jak w łóżku tuż po ślubie i za to kocham Alfa Romeo.
Gorąco pozdrawiam i do zobaczenia na Zlotach lub drodze.
Sławek alias Krell.