Moja uniwersalna Boscha za 80zł przejechała już min. 20tys km w różnych warunkach, włącznie z ekstremalnymi, czyli ostre butowanie w upale, w deszczu, przy braku kontroli nad mieszanką(często odłączam ją na czas szaleństw, obecnie jeżdżę z odłączoną również na lpg). Zastanowiłbym się 10 razy przed ogłoszeniem wniosku, że jej zakup to "wywalenie kasy w błoto" - może byłoby to uzasadnione gdyby już się kończyła i jednocześnie miałbym absolutną pewność, że ta droższa sonda NGK zrobi spokojnie te 100 tys km.
Btw. W 1.6/1.7 jest zwykła sonda cyrkonowa, napięciowa, która wytwarza napięcie 0-1V, natomiast w 1.4 jest sonda tytanowa, opornościowa, która wymaga podania napięcia - zupełnie inny typ i zupełnie inna(znacznie wyższa) cena, stąd moja wątpliwość.
Witam, przyczynę dymienia już znam. Moi mechanicy co prawda wyjęli silnik, ale tylko rozrząd został wymieniony, wyczyścili kolektor, przepustnicę, kable i świece. Nie zdjęli jednak pokryw zakrywających głowice!!! Przyczyna jest taka, że olej, który jest w silniku doszczelniał mi pierścienie i na komorach świec było po 12 na 12 pkt. Kazałem w ramach reklamacji wyjąć jeszcze raz silnik i szukać przyczyny właśnie w temacie głowic oraz pierścieni. Dym ma kolor niebieski więc jest to olej.
Nerwy mnie biorą...
Dam znać czy się nie mylę. We wtorek tego tygodnia oddaję Alfę do warsztatu, i mam na dzieję że to finał sprawy.
Dzięki za post Jacek
I jeszcze jedno. Marchewka zapalać się będzie, a także gasnąć podczas jazdy, gdy uświadomimy sobie taką drobną rzecz.
Jest nim zepsuty, rozszczelniony katalizator. W moim przypadku kupiłem sobie zamiennik w postaci strumienicy. Spowodowało to błędne odczyty sondy lambda do silnika, w efekcie zbyt duże zużycie paliwa.
Po zakupie katalizatora ok 500 zł pali jak nowa, nic się nie zapala, cud wyjaśniony.
To by było na tyle. Zamykam temat
to kolego powiedz gdzie kupiłeś nowy katalizator