Sytuacja jest następująca - Marchewka pali się od momentu wymiany rozrządu, ale jak do tej pory wcale nie robiło to różnicy w jeździe... Obecnie moja 156 1.8 TS zaczęła strzelać z tłumika, sprawdziłem, jest on ok, (gdy odłączam przepływomierz jest jeszcze gorzej, znacznie gorzej) do tego straciła moc i ledwo da się rozpędzić do 110 km/ h, przy czym czuć przy rozpędzaniu Jej trzęsienie się całego samochodu, a na dodatek zapaliła się i nie gaśnie kontrolka ładowania akumulatora. Pisze post przed podłączeniem do komputera. A przed całą sytuacją silnik zaczął głośniej chodzić, czyli bardziej "buczeć".
Jakieś sugestie ?