A powie mi ktoś jakiej średnicy tuleje kupić do stabilizatora jeżeli przedni ma 23mm a tylny 17mm? Zamawiałem ze Srtongflexa te tuleje i zamówiłem o minimetr węższe bo tak mi zalecono ale tuleja nie obejmuje całkiem stabilizatora i jest mała szpara.
A powie mi ktoś jakiej średnicy tuleje kupić do stabilizatora jeżeli przedni ma 23mm a tylny 17mm? Zamawiałem ze Srtongflexa te tuleje i zamówiłem o minimetr węższe bo tak mi zalecono ale tuleja nie obejmuje całkiem stabilizatora i jest mała szpara.
Tu liczy się styl, osiągi i liczne ciągnące się za autem spojrzenia przechodniów.. Praktyczny nudny samochód może mieć prawie każdy.. Alfe tylko wybrani
Jak kupowałem 23mm do siebie to miała fizycznie 22mm, by ten 1mm mógł się "poddać" wiadomą rzeczą jest fakt, że z 23mm średnicą była by zbyt słabo spasowana.
Była AR 147 TS 1.6 105CV -2002r
Była AR 159 SW 1.9 JTDm 150CV - 2006/7
Jest Nissan Murano II 3.5L V6 258CV
A jeżeli zamówiłem do przodu 22mm i do tyłu 16mm to oni przysłali mi jeszcze o minimetr węższe?
Tu liczy się styl, osiągi i liczne ciągnące się za autem spojrzenia przechodniów.. Praktyczny nudny samochód może mieć prawie każdy.. Alfe tylko wybrani
Witam ,
odkopię temat. Jakiś czas temu usłyszałem takie jakby skrzypienia w przednim lewym kole. Będąc u mechanika stanąłem na progu i "bujałem" autem i od razu powiedział, że to przez gumy stabilizatora te stuki... Generalnie słyszałem je na nierównościach lub przejeżdżając przez próg. Dwa dni temu je wymieniłem...i niestety ciągle to samo Możliwe, że kupiłem za małe gumy i dlatego tak jest? Powinny być 23mm, ja kupiłem 21mm i widziałem, że jest niewielka szparka ~2mm właśnie (gumy oryginalne, nie jakieś podróbki).
W poniedziałek jadę do mechaniora, powiedzcie na co może spojrzeć, żeby wyeliminować te trzeszczenia...Czytałem sporo o tym i prawie zawsze to właśnie wina gum stabilizatora była, może gumy na górnym wahaczu??
Przy wymianie smarowałeś je dołączonym smarem?
Tu liczy się styl, osiągi i liczne ciągnące się za autem spojrzenia przechodniów.. Praktyczny nudny samochód może mieć prawie każdy.. Alfe tylko wybrani
Żadnego smaru do tego nie dostałem, ale posmarowali je swoim. Jakby było źle, to i powinno chyba z prawej strony trzeszczeć, a to ciągle lewa strona się odzywa...
A więc raz jeszcze mechanik sprawdził skąd te trzeszczenia mogą dochodzić. Tym razem wyszło, że to może być maglownica, no i trzeba ją na regenerację dać choć pewności nie ma. Przy krótkich ruchach kierownicą słychać stuki stamtąd właśnie (z drugiej strony podobno zawsze tu jakieś luzy są). Stuki też występują gdy stoję na progu i bujam autem...gdy najadę np. na próg, to słychać trzeszczenie. Przy zwykłej jeździe nie zaobserwowałem żadnych nieprawidłowości, przy niewielkich nierównościach też trzeszczenia nie ma, musi być po prostu większa przeszkoda. Gumy na górnym wahaczu też popsikali i efektu nie dało (pasują w ogóle tulejki z prawego wahacza do lewego?)
Nie wiem co mam z tym zrobić, dodam, że na stacji kontroli nic oprócz minimalnego luzu na drążku kierowniczym nie wyszło... Wszystko cacy, a trzeszczy z lewej strony
Co o tym myślicie Koledzy... ?
...mrozy ustały, a wraz z nimi trzeszczenie przy przejeżdżaniu przez progi Ciekawe, choć jesienią też było trzeszczenie przy plusowych temp., więc to jednak były gumy staba, ale mróz swoje robił.
Ciągle jednak słychać stukanie w lewym przednim kole przy naciskaniu na próg, a podczas jazdy cisza... Może teraz ktoś coś zasugeruje? Może to być ten minimalny luz na drążku co diagnosta wykrył?
Sprawdź górny wahacz. Może mieć wywalone tuleje.