Teraz dowiedziałem sie, że jak właściciel za oceanem to autko nie jeździ a poza tym skonczył się 2 miesiące przegląd techniczny, choć w opisie (20 stycznia) bylo "wsiąść i jechać" (pierwsza niezgodność}.
Czyli stacja kontroli pojazdów przede wszystkim i laweta żeby do niej dojechać, bo "dziś"policyja jest nieubłagana.
Z dwojga złego dobra okazja, bo diagności sprawdzą co swoje a ja zobaczę samochód od spodu.
Liczę jeszcze na sugestie od na co dzień jeżdżących takim autkiem.
Wszem jeszcze raz dziękuję.