Witam,
od paru dni alfa nie przyśpieszała tak jak powinna, zachowywała się tak jakby była na gumce - gaz dodany a auto nie przyśpiesza aż nagle rusza jak z procy, kolejny rzecz to spore falowanie obrotów. Jeszcze kilka dni temu objawy te występowały sporadycznie. Dzisiaj rozebrałem przepływomierz i okazało się że ten "listek" który ( tak mi się wydaje ) mierzy przepływ powietrza jest uszkodzony. Mianowicie on składa się tak jakby z 3 pojedynczych elementów i jeden z nich był dziwnie wykrzywiony - więc mądry ja starałem się go naprostować tak, że uszkodziłem go jeszcze bardziej. Po złożeniu wszystkiego do kupy objawy następujące: obroty na razie nie falują, auto dalej zmula, marchewka nie gaśnie.
Powiedzcie mi czy mogę tak do poniedziałku przejeździć ? Czy może całkowicie odłączyć przepływkę ? I co najważniejsze jaką przepływkę kupić bo nie ukrywam, że nie mam teraz 550 zł na nową Boscha, może są jakieś zamienniki lub warto kupić używaną ?