Nie wiem jak z reklamacjami w Luc-Arcie ale ja też miałem przygody z akumulatorem. Najpierw kupiłem u Leszczuka na Odrzańskiej. Dałem się naciągnąć na jakiś cudowny ukraiński na polskiej licencji blabla..
Podziałał rok. Słaby był co trochę, nawet w trasie a ładowanie sprawdzane kilkukrotnie. Nawet mi się nie chciało reklamować bo więcej takiego badziewia nie wezmę. Pojechałem do LucArtu, kupiłem Exida i śmiga jak tralala.
Dla wyjaśnienia: moje podstawowe trasy to parking Agory -> Olejniczaka -> Parking Agory (po drodze "rozgrzanie silnika" Składową, Przemysłową itp.) albo kier. Łużycka hehe.
Zatem odcinki bardzo krótkie. Aku mam ponad rok i zero kłopotów.
Ja do 166 kupiłem Sebanga na początku zeszłego roku - nie najtańszy, ale też niezbyt wysoka półka. Sprzedający stwierdził, że raczej nie ma sensu dopłacać do niczego lepszego. Auto po tygodniu stania na mrozie nie miało problemu, aby zapalić także na razie polecam.
A tak z pupy strony...Kto jedzie 7kwietnia na "Włoską Wiosnę" do Rzeszowa??? Szykuje sie gruba biba :-)
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka