Witam,
Od dłuższego czasu paliła mi się kontrolka oleju, a ja jak głupi nic z tym nie robiłem no i doigrałem się. Pewnego razu jadąc zauważylem, ze auto ledwo rusza, słabo się rozpędza - ogólny spadek mocy, odrazu wróciłem do domu( przejechałem jakieś 2 km). Pierwsze co przyszło mi na myśl, to zatarłem silni, sprawdziłem ile jest oleju, i na bagnecie nie było prawie nic, trochę tylko. Czy to jest na 100% zatarty silnik, czy może jest jakaś szansa, że jak doleje oleju, to bd działał normalnie? Dzisiaj dolewam oleju, a jutro mam jechac do mechanika, ale nie wiem czy z zatarty silnikiem tam się w ogóle wybierać. Co robić?
dzięki za pomoc