W lutym zauważyłem, że prawy górny róg przedniej szyby się odkleił, pojechałem do jakiegoś serwisu na Boya-Żeleńskiego, gdzie faceci owszem, szybę wkleili ponownie, ale uszczelek już im się przykleić z powrotem nie chciało, rezultat - woda w aucie, dodatkowo zgubili tę czarną zaślepkę na śrubę do mocowania podszybia (twierdzili, że nie było, ta, jasne), jak za dwie stówki, które sobie zażyczyli, to IMO odwalili fuszerkę, więc opierdzieliłem ich przez telefon, uszczelki podkleiłem sam, i było OK, ale dzisiaj zauważyłem że mam pęknięcie na szybie w prawym dolnym rogu - niezbyt rzuca się w oczy, bo wycieraczka je mniej więcej maskuje, no ale szybę trzeba wymienić. I teraz - jechać do tych gości z Boya-Żeleńskiego z pyskiem i domagać się wymiany w ramach gwarancji (choć paragonu za usługe już dawno nie mam), czy dać sobie z nimi siana (do czego się skłaniam) i jechac do jakiegoś sensownego serwisu - tylko gdzie? Nordglass? Gdzie indziej?