Kilka mc temu (żonie na urodziny) kupiłem AR 156 1.9 jtd (115km) 2002r środek lift, zewnątrz częściowy.
Sprzedający powiedział "wszystko jest ok, olej i rozrząd wymienione" <<< prawda, z olejem i rozrządem...
Pierwsze 4000km wszystko było pięknie, ale po tym dystansie trzeba było dolać jakieś 0.25l oleju (10w40) - Do tej pory auto nie puszczało nawet dymka... do tej pory !

Pojechaliśmy na wakacje, po 600 km auto zaczęło dymić na niebiesko i pokazał się olej w interkulerze oraz w wydechu !!!
Mechanik zdiagnozował, że turbina ma luz (3mm na osi) i puszcza olej w wydech oraz do układu zasilania powietrzem silnika...

Koszt FULL regeneracji turbiny to 1750 pln z robocizną - wszystko nowe, tylko obudowy zostały. W tej cenie był jeszcze nowy olej (5w40 castrol), filtr oleju i filtr paliwa.
Po odebraniu od mechanika auto dymiło jak by mniej, ale jednak. Oczywiście jak to bywa ustaliliśmy, że trzeba "wypalić" resztki oleju głównie z wydechu...
Między czasie wymieniłem opony (600pln) z robocizną
Wymieniłem klocki (wszystkie) + pompa sprzęgła + piasta przednia lewa, górny wachacz przedni lewy (simenbloki) + linki ręcznego + nowe śruby mocujące koła (1350) z robocizną...
Dodatkowo nowa klema minusowa + nowy termostat + nowy filtr powietrza + już zapomniałem co koszt (500pln) z robocizną...

Po 200km auto dymiło nadal a ja musiałem dolać 0.3l oleju - po 200km !!!
Diagnoza? Po sprawdzeniu ponownym turbiny (okazała się oczywiście idealna) zdiagnozowaliśmy problemy z silnikiem, po zdjęciu kolektora wydechowego z 2 i 3 gara "puszczało olejem"
Pomyśleliśmy "pewnie pierścionki uszczelniające" Decyzja "robimy remont silnika"
Po rozebraniu okazało się, że pierścienie uszczelniające są zmasakrowane, w cylindrze miały luz około 3mm na zamku !!!
Na szczęście pomimo 279000km przebiegu mechanik był w szoku i powiedział "ma pan idealne gładzie na cylindrach" i zachwalał te silniki oraz technologie smarowania ciśnieniowego (spryskiwacze ciśnieniowe olejem, w dole cylindrów)

Robimy !!! Oczywiście głowica do planowania + nowe uszczelniacze na zawory + nowe uszczelniacze na wałek itd... FULL opcja...
koszty to w sumie 2100 pln z oczywiście ponowną zmianą filtra oleju i samego oleju w tym 700pln to robocizna a zrobienie głowicy to 300pln !!! <<<tanio.
NARESZCIE, auto chodzi jak nowe !!! kapitalny remont turbo i silnika podziałały...

Za auto dałem 5900, (wiem, nie za wiele) oczywiście motodoktor* chyba był w stosunku 1 do 1 z olejem, auto pracowało idealnie nie dymiło,silnik pracował równo i cicho...
Koszty auta 5900
Koszty napraw w przeciągu 3mc to 1750 + 600 + 1350 + 500 + 2100 = 6300, a za auto dałem 5900 !!! RAZEM 5900 + 6300 = 12200
To nie koniec.
Auto śmiga jak nowe ALE, po złożeniu okazało się, że padł czyjnik poziomu oleju - ponoć często padają przy demontowaniu miski, nie wiem czemu ale nie chce też wnikać <<< nie moge go znaleźć ale wiem, że koszt to jakieś 160pln
Dziś wlałem płyn do spryskiwaczy i cały się wylał, okazało się, że mechanik odłamał od pompki plastik, i wąż "dynda" sobie luźno pod maską <<< naprawiłem to właśnie samodzielnie (skleiłem)
Dodatkowo sprężarka od klimatyzacji (gdy jest wyłączona) trze sama o siebię w kole pasowym, słychać tarcie metalu o metal, mechamnik powiedział (pewnie coś wpadło i pociera, samo przestanie) <<< zobaczymy... przed remontem silnika tak nie było...

Sam nie wiem czemu o tym tu piszę, ale wiem jedno, mam auto za które dałem 6k dołożyłem ponad drugie tyle a warte jest rocznikowo może max 8k jak by ktoś dał wiarę w remont silnika na turbo mam papier, na silnik nie, bo robił mi to mechanik prywatnie, wiem, że jest dobry itd, ale podpadł mi z tym spryskiwaczem, może nie zauważył, że go rozwalił nawet, nie wiem...

Lubię tę markę aut, jestem z Krakowa i jak bym wpadł teraz do Łodzi, do gościa który w takim stanie auto sprzedał (jeszcze składał żonie życzenia z okazji urodzin !!!), to idę siedzieć, nie ma bola...
Zapomniałem na początku napisać, ze przednie lewe koło nam odpadło w trakcie jazdy, problem z piastą, miała spartaczone gwinty...

To Tyle, nadal wiem że to dobre auta (wcześniej miałem AR 146 (boxer) 0 problemów przez 6 lat !!! Ale wiem też, że kupno auta używanego w PL to loteria, ja trafiłem tak jak widać
Stan auta świadczy o właścicielu od którego się je kupuje !!! Ten nie powinien mieć nawet roweru!!!
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy AR, i życzę wszystkim, by Was NIGDY nie spotkało to co mnie...