Witajcie.
Miałem przed chwilą dziwną sytuację, co do której nie znalazłem odpowiedzi w google.
Podpiąłem Bellę pod diag. i odpaliłem FES, ponieważ wywaliła mi jakiś błąd. Okazał się to upierdliwy P0504 z pedałem hamulca i chyba coś poważniejszego z kolektorem ssącym P2015. W każdym razie błędy usunąłem, odpaliłem ponownie i nie pojawiły się. Później próbowałem zrobić jakiś test w FES (no bo swędzą łapki z ciekawości) i program odpowiedział, że testu nie zrobi gdyż "brak sprzyjających warunków", ok. więc zostawiłem w spokoju, odłączam wtyczkę diag., w między czasie gaszę silnik i przekręciłem jakoś dziwnie kluczyk, nie wiem dokładnie jak, w każdym razie alfa zgasł.
No i gdy próbowałem ją ponownie uruchomić, przekręciłem kluczyk w pozycję MAR i nic się nie dzieje, nic się nie włącza... podświetlają się jedynie przyciski tam gdzie ASR i MODE, oraz świeci się na czerwono jedynie kontrolka awarii poduszki powietrznej przy wskaźnikach... Próbuję więc ją odpalić i nic, nie kręci, nie reaguje, otwieram drzwi, lampka sufitowa nie reaguje, jakby coś się zablokowało w całym samochodzie. Nawet pilot nie reagował.
Pomogło chwilowe odłączenie akumulatora. Wszystko wróciło do normy. Wyjaśnijcie mi proszę co ja zmajstrowałem, bo nie mam pojęcia co się stało? Najbardziej zastanawia mnie to czemu na całej desce, przy zegarach w pozycji MAR świeciła się tylko ta kontrolka awarii poduszek...