Słuchajcie, mam taki problem.
Zaczęło coś stukać w tylnej części kabiny ( po stronie baku), w trakcie jazdy, jedynie na super gładkiej drodze tego nie słychać. Jest to dźwięk uderzającego plastiku choć mogę się mylić. W każdym bądź razie zacząłem sprawdzanie od zawieszenia. Na szarpakach cisza. Na podnośniku ruszałem wszystkim co się da ( wydech-choć jest po drugiej stronie, tuleje, drążki ) wszystko jest ok. Z zawieszenia "przeszedłem" do bagażnika - wyjąłem wszystko włącznie z kołem. Dalej coś stuka. Sprawdziłem nawet rejestrację i ramkę ( wiem, wiem mam nie klubową ) dalej stuka. Zdemontowałem boczek filcowy z bagażnika - myślałem, że to wolna kostka mocująca przewody do tylnej lampy - nadal stuki. Przeszedłem z poszukiwaniami do kabiny pasażerskiej - kanapa prawidłowo zamocowana. Pasy jak i ich klamry ok. Podsufitki jak i boczek z osłonami głośników nigdy wcześniej nie demontowany więc może tam coś. Nie wiem co to może już być. Jedyna wskazówka jest taka, że ostatnio jak był mróz ( autko niestety nie ma garażu) to nic mi nie klepało. Jeśli coś Wam jeszcze chodzi po głowie co u licha może to być piszcie. Doszło już do tego, że coraz głośniej słucham muzyki by nie słyszeć stuków
P.S. Przy okazji wielokrotnych już oględzin zaintrygował mnie otwór w tylnym nadkolu z wyprowadzoną rurką. Jest on prostopadle usytuowany wzgl. osi tylnego koła. Jedyne co mi przychodzi do głowy to odpowietrzenie z baku ale średnica za duża bo tak na oko 10mm. CO to może być?