Ja jeszcze nie kupiłem, dopiero jest zamówiona i jedzie
Napiszę dlaczego ją wybrałem w dłuższym nieco wywodzie. Jestem pasjonatem grupy VAG. Mam golfa 2 400+ PS do zabawy (4x4), na codzien jezdze audi S8 d2 (quattro) 340 PS. Przyszedł jednak czas na zamówienie auta nowego "służbowego". W pierwszej kolejności stawiałem na Octavię RS 245 PS, Superba 280 PS (4x4), bralem pod uwage również Audi A4 190 PS. Chciałem również Seata Leona Cupra R (300 PS). Ograniczała mnie jedynie wysokość raty leasingowej (tylko i wyłącznie, nic poza tym). Priorytety jakie sobie postawiłem to:
1. Frajda z jazdy
2. Dobre prowadzenie
3. Moc
4. Hamulce
Nie miały dla mnie znaczenia żadne inne aspekty - nie jestem fanem nawigacji, opery w aucie czy innych bzdetów typu elektroniczne nikomu niepotrzebne bajery. Każdym z samochodów które chciałem kupić (z grupy VAG) przejechałem się.
1. Najszybszy był superb ale płużył na rondach jak każdy VAG. Frajda z jazdy przecietna, bo mało responsywny układ kierowniczy i ponton z auta straszny. Do tego rata leasingowa była tak wysoka ze chyba nawet na fotele na tylnej kanapie by nie wystarczyło.
2. Octavia RS 245 - naprawde porządne auto. Frajda z jazdy nieporównywalnie wieksza niż superb. Niestety płużyła jak każdy VAG w zakretach. Mocy było jak dla mnie ok. W zasadzie wahałem się do końca czy jej nie wybrać.
3. Audi A4 - Frajda z jazdy zero, płużyło i jeszcze do tego było wolne. Gdybym chciał auto na dojazdy do piekarni po bułki to bym pewnie ją wybrał.
4. Leon Cupra R - Frajda z jazdy super, mega szybki, super hamulce, dobrze sie prowadził. Wybrałbym go gdyby nie jakieś chore koszty finansowania (raty poleciały w kosmos niewspółmiernie do ceny zakupu)
Znam jednak wady VAGa jak własną kieszeń. Porządne silniki przestali robić na przełomie roku 2000 z małymi wyjątkami. Nie chciałem wchodzić w lipne motory a na te dobre brakowało budżetu. Wbiłem więc w allegro sobie auta z mocą minimum 200PS, nowe żeby zobaczyć co oferuje rynek. Wszystko co wchodziło mi w wysokośc raty z w miarę sensownych wozów to było:
1. Renault Talisman (200 PS)
2. Renault Megane GT
3. Opel Insignia (260 PS)
4. Alfa Romeo Giulia
Wszelkie fordy (np focus ST) i japończyki (np Lexus IS 200T) nie zmieściły mi się w wysokości raty pomimo bardzo podobnej cenie zakupu do powyższych możliwych aut. Z wymienionej powyżej czwórki jazdy testowe zacząłem od Alfy i ........ no właśnie do salonów renault i opla już nie poszedłem. Zdecydowałem się na zamówienie pomimo istotnych dla mnie wad (takich jak brak możliwości zamówienia fabrycznego koła zapasowego, mozliwości wyłączenia kontroli trakcji czy prostego wyłącznika systemu nagłego hamowania czy jak to sie tam zwie. Alfa urzekła mnie przede wszystkim
1. Fantastycznym prowadzeniem (mam takie rondo z torowiskiem które na kazdej jezdzie testowej przejeżdzam). Każdy vag płużył i przy przelocie przez tory bujał odpalajac systemy zabezpieczajace. Alfą przejechałem to rondo o 10 kilometrów szybciej niż VAGami przy pełnej kontroli toru jazdy i do tego torowisko nie wytraciło jej z równowagi.
2. Układem kierowniczym - jest rewelacyjnie responsywny (nie spotkałem takiego w żadnym aucie które dotąd prowadziłem - głównie niemieckie konstrukcje)
3. Hamulcami - można siłę ich hamowania dawkować z chirurgiczna precyzja. Pedał hamulca nie jest nazbyt czuły jak w zasadzie w każdej innej marce (w innych markach dotykasz i juz hamuje dosc mocno). Tutaj chcę delikatnie to delikatnie naciskam, chcę mocno, naciskam mocno i hamulec jest dokładnie taki o jakim marzyłem (wydawało mi się że w nowoczesnych wozach już takich nie robią).
Moc - tutaj mi jej trochę brakowało, bo poza wersję super nie mogłem wyjść (wysokość raty nie pozwalała). Mam na to pomysł jak to załatwić nawet w ramach abonamentu. Poza tym czułem sie w środku wyjątkowo komfortowo pod kątem pozycji za kierownicą. Auto zamówiłem z podstawowymi dodatkami na których mi zależało:
1. Pakiet Lightning
2. Manetki do zmiany biegów na kierownicy (straszna szkoda ze manuala nie było w ofercie bo wziałbym go bez wahania)
3. Czujniki parkowania z przodu i z tyłu
4. Podwójny wydech
Z decyzją o zamówieniu trochę zwlekałem a to dlatego, że tak mnie jazda próbna urzekła, że próbowałem ochłonąć przez kilka dni (nie lubie w takich sprawach zaburzać zdrowego rozsądku emocjami). Emocje minęły a zdrowy rozsądek podpowiedział mi, że stawiałem przede wszystkim na frajdę z jazdy i prowadzenie. Jednym i drugim alfa pobiła pozostałe auta więc poszedłem do dealera i teraz czekam