Witam. Mam problem ze swoją Alfą 159 1.9jtdm 2007r..
Zacznę wszystko od początku aby Wam wszystko dobrze zobrazować i może jest tu ktoś kto mi pomoże, bo od nie których mechaników usłyszałem już, że to koniec, tylko złom albo na części. Moja dziewczyna niestety zalała alfe benzyną (98). Było to w październiku. Auto od razu pojechało lawetą do mechanika, który zrobił płukankę i całe czyszczenie itp. po czym stwierdził, że na szczęście nic się nie stało. Po przejechaniu około 500km podczas jazdy auto zgasnęło, padł mi wtrysk, (tak pokazał komputer) został on podmieniony i niestety nic to nie dało, mechanik stwierdził, że jak nie wtrysk to kable. Kable wymienione i znowu auto zaczęło jeździć około miesiąca (400-500km). I znowu to samo padł wtrysk. No i mechanik powiedział, że tak będzie, że po kolei będą padały. No to okej wymieniłem wszystkie, używki, ale 4 z gwarancją rozruchową. To też nic nie pomogło. Auto dalej jeździło, ale co jakiś czas (10-100km) kilka szarpnięć lub szarpnięcie i gaśnięcie po czym auto odpalam od razu na nowo i jedzie dalej. Kolejny mechanik stwierdził, że to kable, ale musiałem czekać 2 tygodnie na termin. No i auto znowu zaczęło jeździć bez najmniejszego problemu około miesiąca więc odmówiłem wizytę, ale po 1000-1500 km problem powrócił. Niestety znowu na wtryski padła diagnoza(bo wcześniejsze używki itp itd). No to zakupiłem 4 nowe wtryski po wymianie problem dalej ten sam. Tzn jeszcze gorszy bo auto już nie przejeżdża ani 100 metrów. Przy każdej próbie dodania gazu - gaśnie. Dodam, że nie dymi, odpala bez problemu, ale gazu nie mogę używać Mechanicy się poddają. Może ktoś z Was miał taki przypadek i podpowie mi co to może być?