czesc.
nie jestem mega aktywnym forumowiczem. bardziej jezdze niz pisze.
mam 156 z 2004 roku, 2.4 jtdm, wczesniej 147 1.6..
miesiac temu zmienilem samochod na cos innego, cos bardziej komfortowego, cos bezpieczniejszego, pachnacego, bardziej prestizowego, lepszego,... na totalne gowno...
target byl taki jak pisze wyzej. mialo byc mocne, bezpieczne, duze, nieszpanerskie, ciche, komfortowe, sedan (kombi nie przechodzi - rosna od tego brzuch i wasy)..
po dlugich poszukiwaniach i przejsciach po AR159, subary legacy, oplach insigniach ( soryy, wiem) wybor padl na piekne volvo s80 z 2009 roku.
super cruzer! 2,5T cichy, bezpieczny... MALYNA!..
i dupa.
Nie wiem czy ktos z tego forum mial okazje doznac to czego ja doznaje od ponad miesiaca, ale dokonalem odkrycia, w moim przypadku dekady.
jesli ktos lubi samochody ( co to znaczy to osobny temat) to powinien sie zastanowic 2 razy zanim wykona ruch, ktory wykonalem.. na pierwszy rzut oka, krok do przodu.
Moj krok okazal sie byc krokiem w tyl, w bok, w dol.. nie wiem.
W samochodzie nie chodzi o to zeby wszystko bylo na prad i zeby sie swiecilo i zeby bylo grzane! nie chodzi o to zeby bylo cicho i plynnie.
w samochodzie chodzi o to ze ma.. zap...erdalac! ma kipiec! ma zyc!
W s80 nie ma stacyjki, tylko guzik, nie ma recznego, tylko guzik... nie ma wskaznika temperatury cieczy ( o cisnienie doladowania nie placze ale temperatura cieczy!!!??? - gdzie ona jest???).. za to jak nie zapne pasa to w 3 jezykach mi gada o tym!
gada i gada!
informuje mnie o rzeczach, ktore sa mi do niczego nie potrzebne!
posmutnialem... przemieszczam sie z punktu a do punktu b.. bezpiecznie cicho.. rownie dobrze moge zostac w domu. tez bedzie cicho..
Wystawilem alfe na sprzedaz ( na tym forum tez daje info ale nie linkuje, jak ktos chce to se znajdzie)... i jezdze pieknym,smutnym volvo.
Na koniec mojego placzu chcialbym sie podzielic jeszcze jednym spostrzezeniem wynikajacym z mojego poszukiwania nowego samochodu...
panowie, moim zdaniem..:
tylko bmw. zaraz potem alfa.
bmw to tajemna wiedza o konstruowaniu samochodow. niestety.
alfa to fajna wloszka, troche dzika, smieszna, pogodna, fajnie sie pieprzy... jest jak wakacje.. pachnie poludniem, jest jak przyjaciolka, mozna ja kochac...
mozna sie poklocic, zaraz potem sie polubic, jest jak kumpel.. jak ktos kogo chcesz znac, na kim ci zalezy.
bmw to regularna, dolarowa, najwyzszej swiatowej klasy aktorka porno, ktora sie nie usmiecha bez sensu zza szklaneczki mochito.. nie pieprzy farmazonow.
bmw to otwarte karty...moze dlatego niektorzy ogladaja je tylko na www, kiedy mama spi...
czolem! alfisci! jeszcze do was wroce (albo inaczej: nie odejde jak nie sprzedam swojej 156
jak mi dziecko urosnie to kupie sobie.. GT 3.2 busso. ( brere juz nie.. juz nie..)