Hmm, no ale przecież o to mi właśnie chodzi! Bo, na temat tegoż egzemplarza, pojęcie mam jednak wystarczające, by studzić zapał, z jakim jest wychwalany. Poza tym, odbijając piłeczkę - np. kwalifikowanie usterki, jako normy dla 75, sugeruje, że Ty sam nie masz pojęcia o tym co masz i co sprzedajesz. :/