Witajcie
Od listopada 2013 jestem właścicielem 75 Twin Spark, auto sprowadzone z Włoch w całkiem przyzwoitym stanie blacharsko-lakierniczym, z pewnymi niedomaganiami mechanicznymi.
Po zakupie i przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów oddałem auto do mechanika, wibracji napędu nie było jakoś zdecydowanie czuć, okazało się, że w bardzo złym stanie ( w kawałkach) był pierwszy łącznik na wale(pomiędzy silnikiem a wałem). Został wymieniony, przy okazji wymieniona była przednia tuleja dedion oraz siłownik sprzęgła przy skrzyni. Brakowało też podobno jednej ze śrub tej poprzecznej belki skrzyni/zawieszenia(niestety nie wiem której konkretnie śruby, ale przy ruszaniu objawiało się to stukiem z okolicy skrzyni.
Po tej operacji już przy pierwszym odpaleniu pojawiły się wibracje powyżej 2000obr/min w zasadzie aż do końca skali, ale najbardziej wyczuwalne przy 2k i 3k obrotów. Następnie została wymieniona podpora wału wraz z łożyskiem oraz środkowy łącznik, który był pęknięty. Niestety w zasadzie nic to nie zmieniło poza uczuciem jakby wibracje były bardziej sztywne, bardziej jednoznaczne. Następnie wał napędowy został oddany do wyważenia(wraz z łącznikami), niestety po jego ponownym montażu różnica była niewielka.
Wydaje się, że najgorsze wibracje są na postoju na zimnym silniku, w trakcie jazdy np. na 5 biegu jest to bardziej dudnienie auta niż wibrowanie, mam też wrażenie że po porządnym rozgrzaniu auta wibracje są mniejsze.
W takim stanie przejechałem już około 1000km i nic się nie rozleciało, kiedyś po dłuższej trasie sprawdzałem ręką temperaturę środkowego i tylnego(który wygląda dobrze) łącznika i były zimne, niestety dostęp do przedniego jest trudny i nie miałem możliwości zbadać jego, piszę o temperaturze bo wydaje mi się, że gdyby pracowały pod kątem to powinny się chyba grzać (tak mi się wydaje).
Od kolego Stefana dowiedziałem się o pewnych podkładkach które przychodzą gdzieś w okolicy tych 6 śrub mocujących skrzynie i belkę do budy, ja u siebie nie zauważyłem tego, jednak nie do końca wiem gdzie szukać, nie mniej jednak ostatnio opuściłem na podnośniku właśnie ten rejon (odkręciłem 6 śrub około 5mm każda po czym opuściłem na nie całą tą belkę) i nic się nie zmieniło , co więcej pomimo, że w zasadzie skrzynia była w tym momencie nieco luźna (albo tak mi się tylko wydaje) nie było czuć na niej praktycznie żadnych wibracji (dosłownie minimalne, na graniczy wyczuwalności).
Poczytałem liczne wątki również na międzynarodowych forach sugerujące przeróżne miejsca i przyczyny powstawania wibracji, niestety dostęp do wału i czas nie pozwalają mi na sprawne diagnozowanie kawałek po kawałku całego układu napędowego.
Sam silnik osiągowo wydaje się ok, kompresja równa na wszystkich cylindrach, jednak na wolnych jak i podniesionych obrotach czuć na nim wibracje, od czasu do czasu zdarza się też "wypadnięcie zapłonu" widoczne mocniejszym kiwnięciem silnika czy lekko wyczuwalne na siedzeniu kierowcy(wtryski ok, po czyszczeniu, świece wprawdzie nie oryginalne ale mają ładny kolor, oba rozdzielacza dają iskrę. Opisywany problem ma też inny objaw (choć nie wiem czy to nie charakterystyka tego silnika), na postoju po przegazowaniu spadające obroty w szeroko pojętej okolicy 4000 obr./min. powodują dźwięk silnika podobny bardziej do malucha niż rzędowej czwórki.
Mechanicy wyjmujący wał sugerowali, że jest on bardzo ciasno spasowany między silnikiem a skrzynią - w wersji TS nie występuje regulacja długości wału jak w V6.
Znawców tematu proszę o wsparcie i rzucanie pomysłów, autko fantastycznie jeździ jednak wszystko psuje opisywany problem.
Dzięki
m