Jakby ktoś mi postawił 75 i Ferrari...hmmmm
Ciekawy temat pod rozprawkę. Ale teraz jakie Ferrari? F2002? F430? F50? Enzo czy może 612 Scaglietti albo 456GT?
Wszystkie dwuosobowe odpadają, toż to nie ma sensu nawet- 75 ma bagażnik chociaż i w sumie w miare komfortowo jadą 4 osoby. Więc pozostaje 612/456- wozy klasy GT, 4 miejsca, silniki za przednią osią, RWD. I teraz jest zagwozdka. Tylko, że trzeba miec też na wzgląd pewne koszty. 5,75 V12 nie pali 0,5l/ 100km, też ma pasek rozrządu, 12 świec i to wszystko nie kosztuje 5zł/szt. Więc w takim "zdroworozsądkowym" porównaniu wygrywa jakoś 75. Weźmy jeszcze drogi- Dolny Śląsk- wąsko, pofałdowanie i ciasno- mówię o drogach poza "autostradą" A4. Ferrari ma zdecydowanie niższy prześwit i zdecydowanie jest szersze. W zasadzie analogicznie można węgiel rzeką z Kędzierzyna-Koźla wozic masowcem transoceanicznym do Szczecina zamiast barką- przecież oba statki mogą wieźc kruszywo- ale ile trudu to będzie kosztowac, a nie wszystkie mosty nad Odrą są zwodzone. Na warunki PL lepiej sprawowac się będzie 75.
BTW. z 75 nie trzeba będzie jeździc poza granice Polski do ASO.