amigas - no jak nie V6 jak V6 . Co prawda GTV6 2,5 jest sporo wolniejsza od 75 3.0 ale z tym też sobie można z czasem poradzić
sebott - też miałem chude miesiące po kupnie auta, mało tego jeśli zamienię ją na coś starszego będę musiał sporo dopłacić więc znowu posucha ale naprawdę warto.
Robię rocznie około 40tyś km samochodem służbowym i największym dla mnie relaksem jest moment gdy wsiądę w 75 odpalę V6 nie dławione żadnymi współczesnymi ekologami i potoczę się dostojnie po równej nawierzchni. Gdy już auto dostanie maksymalnej temperatury daję czasem ponieść się 188 rasowym koniom mechanicznym do prawie czerwonego pola na obrotomierzu. Nie ma drugiej tak brzmiącej V6 jak w modelu 75 ( nie ma to porównania do nowszych modeli - wiem co mówię kilkoma jechałem ). Zresztą co ja tu będę tłumaczył większość osób wie o czym mowa