Nastał ten dzień, kiedy po niemal 5 miesiącach od kupna Alfy, wypadałoby się przedstawić. Jestem Przemek i miło mi, że mogę dołączyć do tak zacnego grona. Co prawda, udzielałem się już w niejednym temacie, ale witam się dopiero teraz. Uprzedzam, że tekst może być długi i nudny, ale ja tak zwykle muszę. Jak napiszę te kilka zdań to będę niezadowolony, a więc... trzymajcie się lub... odpuśćcie już teraz. Jak to się stało, że zawsze chciałem mieć [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo? Tutaj powinno być miejsce na piękną historię okraszoną w dodatku zwrotami akcji i epickim wręcz zakończeniem. Ja mogę niestety powiedzieć tylko tyle, że... nie wiem. W rodzinie zawsze były Fiaty. Kiedyś za młodych lat, zobaczyłem w jakimś katalogu [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo 145 i stwierdziłem, że to strasznie ciekawe auto. W Polsce to była wtedy egzotyka a taka [notranslate]Alfa[/notranslate]? Włoskie to to. Mówili, że lepsze niż Fiat. Wtedy chyba coś zakiełkowało. Prawdziwa chęć posiadania Alfy pojawiła się jakieś 10 lat temu. Nie liczyłem na to, że kupię ją jako pierwszy samochód. Miało być Grande Punto. Potem miało być Punto Evo. Długo, długo szukałem i wyrabiałem sobie pogląd na to, czego szukać. I w końcu nastał rok 2017 i ta chęć kupna samochodu przybrała realny wymiar.
Miało być Evo. Dopiero po nim... Giulietta.
A potem stwierdziłem, że pojadę zobaczyć do komisu (akurat bardzo blisko) MiTo, które jakoś mi nigdy nie leżało. Czyniąc długą historię krótką. Pojechałem, obszedłem, wsiadłem do środka... i już nie chciałem niczego innego. Kopnęła mnie w tyłek i zacząłem się zastanawiać jak mogłem być tak głupi, żeby nie brać jej pod uwagę. Miesiąc później trafiła mi się fajna sztuka z polskiego salonu i oto mam własną Alfę. Nie jestem przeciwnikiem samochodów niemieckich, francuskich czy japońskich. Uważam, że w pewnych aspektach są lepsze niż [notranslate]Alfa[/notranslate]. Czy będzie to spasowanie elementów czy wrażenie ogólne posiadania solidnego samochodu. Być może Polo jest lepsze niż Punto. Może Włosi nie wszędzie są solidni. I może [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo nigdy nie zbliży się do takiej sprzedaży samochodów jaką ma np. Audi. Dla mnie to wszystko jest jednak nieistotne. Przez tyle lat, wmówiłem sobie, że AR to marka wyjątkowa z genialną społecznością. Nawet jeśli było to zupełnie subiektywne przeświadczenie, to uwierzyłem w nie tak mocno, że dzisiaj naprawdę czerpię przyjemność ze wszystkim co z nią związane. Czysto podświadomie oczekiwania zderzyły się u mnie z rzeczywistością i jestem po prostu zadowolony. Marzyłem o tym znaczku na kierownicy. I jak wszyscy mówią, że istnieje coś takiego jak "wirus [notranslate]Alfa[/notranslate]". I jak mówią, że coś w tym samochodach jest... to ja tylko chciałem się zgodzić.
Romans trwa...
Dziękuję!